HARMAN/KARDON
SB 30

W zeszłym roku Harman Kardon wprowadził do swojej oferty pierwsze soundbary, więc tegoroczny SB 30 reprezentuje już ich drugą generację. Jest w niej najdroższy, pewnie najlepszy. Zawiera skomplikowany układ przetworników mających zapewnić efekty przestrzenne - ale w obsłudze nie jest ani trochę skomplikowany.

Nasza ocena

Wykonanie
Firmowy styl plus wciąż modna błyszcząca czerń, ambitny wielogłośnikowy soundbar z zaawansowanymi procesorami DSP i jedenastoma (!) końcówkami mocy, konwencjonalny, czyli solidny subwoofer
Laboratorium
Wejścia cyfrowe optyczne i elektryczne, także analogowe, kilka trybów przestrzennych dopasowanych do typu pomieszczenia, bezprzewodowy subwoofer.
Brzmienie
Naturalne i dokładne, płynnie łączące się z doskonale prowadzonym basem, na górze delikatne. Stabilna, zagospodarowana scena dźwiękowa.
Artykuł pochodzi z Audio

Czarna, elegancka obudowa Harman Kardona SB 30 ma formę zbliżoną do rury. Większość powierzchni została wykończona na wysoki połysk, choć najczęściej będziemy widzieć front zasłonięty typową maskownicą.

Podobnie jak w urządzeniu JBL-a, przyciski sterujące umieszczono z góry, w komplecie jest też niewielki pilot. Aby soundbar można było bezpiecznie umieścić na szafce, trzeba podkleić dwie spore gumowe nóżki. Oczywiście jest także opcja montażu ściennego, w którym urządzenie prezentuje się chyba najlepiej.

Harman Kardon przyjął ambitny plan stworzenia nowego systemu symulacji efektów przestrzennych. Ma w tym pomagać aż trzynaście przetworników: sześć średniotonowych (5-cm) i siedem 25-mm wysokotonowych kopułek.

Do sterowania nimi służy w sumie jedenaście końcówek mocy. Równie ważne w całej układance jest działanie algorytmu Harman Wave, realizowanego przez procesory DSP. Dopasowanie do warunków akustycznych możliwe jest dzięki trzem trybom, optymalizowanym dla małych, średnich oraz dużych pomieszczeń.

Pracę systemów DSP poprzedza pakiet standardowych dekoderów Dolby Digital oraz DTS; Harman Kardon SB 30 przyjmuje sygnały cyfrowe (złącza elektryczne i optyczne) oraz analogowe (klasyczna para RCA).

W zależności od ustawienia (zawieszony na ścianie lub ustawiony swobodnie na szafce), wybieramy dedykowany mu sposób korekcji niskich częstotliwości.

Trochę drażniącym elementem są zainstalowane na środku frontu trzy świecące (naprawdę mocno) diody - być może jest jakiś sposób, by je "spacyfikować"(mnie się ta sztuka, niestety, nie udała).

Subwoofer

Sympatyczny, niewielki subwoofer polakierowano w całości na wysoki połysk i ustawiono na wysokich nóżkach - było to konieczne w związku z promieniującym w dół głośnikiem.

Obudowa jest zamknięta, subwoofer można można ustawiać dość dowolnie. W dodatku jest bezprzewodowy (komunikacja odbywa się w jednym z czterech kanałów - aby uniknąć kłopotów, na wypadek gdyby sąsiad również kupił sobie SB 30), ma regulację poziomu oraz przełącznik fazy. Subwoofer uruchamia się automatycznie po włączeniu zasilania w soundbarze.

Odsłuch

Harman Kardon, podobnie zresztą jak większość producentów systemów soundbar, uwolnił nas od trudnych ćwiczeń konfiguracyjnych. Zadbał o optymalne (na tyle, na ile to było możliwe) częstotliwościowe zestrojenie subwoofera, pozostawiając tylko regulację poziomu basu (uznaniowo - chcemy więcej, mamy więcej) oraz przełącznik fazy, który pomaga zgrać system. 

Nie przepadam w ogóle za basem z subwoofera (a kto przepada?), więc zwykle ustawiam poziom umiarkowany. System Harman Kardon SB 30 jednak tutaj bardzo mnie zaskoczył, dlatego od tego zaczynam. Bas jest najwyższej jakości. Nie przypomina w ogóle subwooferowego buczenia, jest bardzo klarowny, żywy, szybki i konturowy, a jednocześnie ma w sobie duże pokłady energii i siły.

Uderzenia pojawiają się dokładnie wtedy, kiedy powinny, i nie trwają zbyt długo, dużo dzieje się także w najniższych rejonach. Wrażenie nie byłoby pewnie tak dobre, gdyby nie przygotowano wzorowego połączenia basu i średnicy, dającego spójność i energetyczność całemu brzmieniu.

Nie jest aż tak mocne, krępe i żylaste jak z Bowers&Wilkins, nie jest też tak "milusińskie" jak z Bostona, średnica jest zrównoważona, detaliczna, neutralna, ale niepodgrzewana ani niewyostrzana, soprany dźwięczne, lekko zaokrąglone, ustępują trochę miejsca środkowi pasma.

System Harman Kardon SB 30 buduje przekonującą, ale wcale nie efekciarską scenę z mocnymi pozycjami pozornych źródeł, przestrzeń dźwiękowa nie nachodzi nas znienacka od tyłu, dźwięki dokładnie z boku też pojawiają się z rzadka, mamy jednak mocny, "kinowy" plan centralny.

Radek Łabanowski

Specyfikacja techniczna

HARMAN/KARDON SB 30
Zint. odtwarzacz blu-ray Nie
Subwoofer Tak
Bezprzewodowy subwoofer Tak
I/O/HDMI nie
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
HARMAN/KARDON testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu