MUSICAL FIDELITY
Roundtable

Gramofony nigdy nie zajmowały w ofercie Musicala dużo miejsca, co nie znaczy, że Roundtable jest winylowym debiutem tej firmy - produkowała ona high-endowy model M1 (już wycofany). Wiele elementów Roundtable (a może i cały gramofon)... wykonał Pro-Ject, ale sam projekt powstał (podobno) w macierzystych biurach Musical Fidelity w Anglii.

Nasza ocena

Wykonanie
Nietypowy kształt dużej plinty, konstrukcja bazująca na komponentach Pro-Jecta, polski dystrybutor, zamiast fabrycznej, kontrowersyjnej (w gramofonie z tego przedziału cenowego) wkładki AT95, proponuje lepszy model - Goldring Elektra.
Funkcjonalność
Typowy Manual. Brak osłony przeciwkurzowej.
Brzmienie
Uniwersalność na bazie melodyjności, barwnie i płynnie, ognia z tego nie będzie, ale stereofonia jest pierwszorzędna. Zdyscyplinowany i sprężysty bas, różnicujący środek, delikatna góra.
Artykuł pochodzi z Audio

Firma nie chwali się swoim gramofonem zbyt mocno, Roundtable jest opcjonalnym elementem zestawu nazwanego Merlin, systemu składającego się głównie z elektroniki all-in-one (wzmacniacz, przetwornik DAC) oraz maleńkich, podstawkowych, czy wręcz biurkowych, głośników.

Wraz z gramofonem Musical Fidelity Roundtable powstanie system obsługujący nie tyle nowoczesne, co aktualnie modne źródła - pliki i czarną płytę. Roundtable można też kupić niezależnie od zestawu Merlin; jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej oraz krwistoczerwonej. Sam gramofon wygląda dość niepozornie, ale zawiera przynajmniej jedno interesujące, niespotykane gdzie indziej rozwiązanie.

Na wysokich, gumowych nóżkach zainstalowano niezbyt grubą plintę z MDF-u, w typowej formie jednolitego monobloku. Nie ma tutaj, tak jak w The Classsic, MMF 5.3 czy TN-570 układu podwójnego chassis i odsprzęgania napędu od ramienia.

Pomysł prosty, logiczny i elegancki - talerz znajduje się dokładnie na środku.

Pomysł prosty, logiczny i elegancki - talerz znajduje się dokładnie na środku.

Widać nietypowy, bardzo szeroki kształt bazy gramofonu; z prawej strony jest oczywiście ramię, a z lewej - wyjątkowo dużo wolnego miejsca. Celem tego jest uzyskanie najlepszego wyważenia (statycznego) całej bryły; środek ciężkości przypada dokładnie w miejscu montażu głównego łożyska.

Talerz Musical Fidelity Roundtable jest bardzo gruby, wycięty z MDF-u, polakierowany na czarno matowym lakierem. W komplecie jest miękka, filcowa mata. Silnik prądu zmiennego umieszczono w lewym górnym narożniku, napęd jest przekazywany przez pasek o okrągłym przekroju wprost na zewnętrzną część talerza.

Zmiana prędkości obrotowej wymaga, podobnie zresztą jak w innych gramofonach, manualnego przełożenia paska na sąsiadujące koło.

Ramię to aluminiowa rurka o długości 9 cali. Jeśli przyjrzymy się np. regulacji anti-skatingu z pokrętłem (i szczelinowym wskaźnikiem), skojarzymy mechanizm z niektórymi gramofonami Pro-Jecta.

Pod każdym z modułów elektronicznych, silnikiem oraz ramieniem zainstalowano niewielkie puszki, do których przymocowano gniazda. Można stosować dowolne interkonekty (przygotowano również trzpień uziemiający), większość wtyczek schowa się pod płytą gramofonu, chociaż niewygodnie jest je podłączać. Zasilacz to niewielki, typowy moduł ścienny.

Napęd paskowy poprowadzono na zewnątrz talerza, zmiana obrotów jest manualna.

Napęd paskowy poprowadzono na zewnątrz talerza, zmiana obrotów jest manualna.

Jak czytamy na stronie www Musical Fidelity: fabrycznym wyposażeniem Musical Fidelity Roundtable jest wkładka Audio-Technica AT-95. To jeden z najbardziej dyskusyjnych obszarów tego gramofonu.

To wprawdzie udana i popularna wkładka, tyle że w gramofonach za 1000- 1500 zł, a w Roundtable wymagalibyśmy już lepszej. Na szczęście polski dystrybutor sprzedaje Roundtable ze świetną wkładką Goldring Elektra - i taką wersję testujemy. Wśród akcesoriów jest mechaniczna waga firmy... Pro-Ject.

Jedna uwaga krytyczna - zabrakło osłony przeciwkurzowej. Być może dopasowanie jej do nietypowych kształtów gramofonu byłoby trudnym (nieopłacalnym) zadaniem.

Odsłuch

Brzmienie gramofonu  jest charakterystyczne, można to nazwać muzykalnością, która decyduje o przyjemności słuchania. Musical Fidelity Roundtable dostarczał mi dużo frajdy w różnych sytuacjach. Gdy zdecydujemy się słuchać cicho, to nie będzie przeszkadzał w relaksie; gdy podkręcimy gałkę głośności, usłyszymy dużo ekspresji.

Jest w tym tyle samo asekuracji co żywości, Roundtable zręcznie balansuje między tymi skrajnościami, a nawet w jakimś stopniu je ze sobą godzi. Na pewno nie angażuje się jednoznacznie ani po stronie jasności, ani miękkości, i tutaj znajduje bardzo dobrą, neutralną pozycję, z której gra plastycznie i dźwięcznie.

Brzmienie jednocześnie gęste i lekkie daje wrażenie sporej swobody, chociaż dynamika nie będzie tutaj rządzić i strzelać. Nic się nie narzuca, nie atakuje, muzyka płynie i wypełnia wszystkie luki. Bez skoków i ataków, dźwięk znajduje dojście do muzycznego wątku i emocji poprzez barwy i płynność, chociaż nie można mu zarzucić, że jest miałki i nijaki.

Konstrukcja gramofonu jest oczywista – do pojedynczej, sztywnej plinty przymocowano wszystkie elementy, gruby talerz wykonano z MDF-u. Dzięki umieszczonym głęboko pod plintą gniazdom, unikniemy widoku wtyków (a być może i kabli, jeśli uda się je poprowadzić w dół), w zamian musimy się trochę pogimnastykować przy podłączaniu

Konstrukcja gramofonu jest oczywista - do pojedynczej, sztywnej plinty przymocowano wszystkie elementy, gruby talerz wykonano z MDF-u. Dzięki umieszczonym głęboko pod plintą gniazdom, unikniemy widoku wtyków (a być może i kabli, jeśli uda się je poprowadzić w dół), w zamian musimy się trochę pogimnastykować przy podłączaniu.

Jest też sporo detalu, a przede wszystkim różnicowanie - Musical nie ujednolica nagrań. A cechą, w której Roundtable jest poza zasięgiem konkurentów, pozostaje stereofonia. Scena jest bardzo szeroka i stabilna, cały obszar zostaje wykorzystany, a nagrania z rozszerzoną bazą brzmią nie tylko efektownie, ale i nawet naturalnie.

Bas... nie przeszkadza. Na tle działań Pro-Jecta niskie tony w Roundtable wydają się nieśmiałe. Jest to jednak bas, który też może się podobać. Zamiast agresywnych uderzeń, ale i bez miękkiej poduchy, gramofon oferuje wyborną dyscyplinę, która sugeruje wręcz delikatność, a nie tylko konturowość.

Kiedy jednak w nagraniu jest prawdziwa basowa substancja, a przede wszystkim puls, akcja nabiera tempa, a raczej sprężystości.

Cały dźwięk nie jest więc odchudzony, tyle że nie zmierza ku potędze. Z kolei gdyby wysokich tonów było odrobinę więcej, pewnie nie zaszkodziłoby to samej ich czytelności, a więcej blasku zrobiłoby na początek lepsze wrażenie, ale może po zmianie całego balansu brzmienie straciłoby tę harmonię, która stanowi o jej "musicalności".

Radosław Łabanowski

Specyfikacja techniczna

MUSICAL FIDELITY Roundtable
Napęd Paskowy
Ilość składników 0
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
MUSICAL FIDELITY testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu