PARADIGM
Prestige 85F

Chociaż w tym teście mamy do czynienia wyłącznie z poważnymi producentami konkurującymi o klientów na całym świecie i wszyscy starają się zdobyć uznanie u jak największej grupy, to jednocześnie każdy pokazuje swoje indywidualne podejście do tematu, wynikające po części z własnego rozpoznania oraz interpretacji aktualnego zapotrzebowania, a po części z tradycji i pewnej inercji, związanej z pochodzeniem i specyfi ką własnego, rodzimego rynku. Przejawia się to szczególnie w ofercie i konstrukcjach Paradigma.

Nasza ocena

Wykonanie
Odważna estetyka: z jednej strony surowa i techniczna, z drugiej - efektowna i błyskotliwa. Trzy solidne 18-tki w konfiguracji dwuipółdrożnej, w jednej komorze bas-refleks, bez kombinowania, układ dość prosty i wydajny.
Laboratorium
Wyraźne wyeksponowanie niskich i wysokich, duże zmiany w zakresie średnich tonów, uzależnione od osi pomiaru. Wysoka czułość 89 dB przy impedancji 4 (Ω).
Brzmienie
Dynamiczne, energetyczne, impulsywne, „szerokim frontem”, z mocnym basem, ale i wyraźną średnicą, szybkim i błyszczącym detalem. Dziarskie, rockowe, mocne, chwilami ostre.
Artykuł pochodzi z Audio

Widać to już w cechach konstrukcyjnych, potem dobrze słychać, można nawet przeczytać w materiałach promocyjnych serii Prestige; producent odwołuje się do muzyki na żywo płynącej z estrady, do atmosfery dużej sali koncertowej, na otwartej przestrzeni albo nawet w małym klubie – ale zawsze do wyjątkowych emocji i dużej porcji decybeli.

Znajduje to pełne potwierdzenie w naszym teście: Paradigm Prestige 85F grają niezwykle energetycznie, ale mają ku temu warunki. Trzeba przyznać, że deklaracje producenta są zbieżne z jego działaniami i efektami, co wcale nie jest regułą. Wiele firm zapowiada brzmienia takie czy owakie, a dostarcza nijakie. Tego Paradigmowi zarzucić nie można. Jest konkret, jest specjalizacja.

Prestiżowa linia

Zacznijmy jednak od przedstawienia całej serii, bo uświadomi nam to skalę całego przedsięwzięcia i obrany kurs. O ile w przypadku B&W CM10 S2, Dynaudio Excite 44 i Monitor Audio Gold 300 mieliśmy do czynienia z największymi modelami określonych serii, o tyle Prestige 85F nie jest jeszcze tym, co ma zaspokoić prawdziwie "koncertowe" potrzeby.

Jeszcze większe są Prestige 95F, a wśród konstrukcji wolnostojących mamy jeszcze do wyboru nieco mniejsze Prestige 75F. We wszystkich tych kolumnach jest ten sam schemat konstrukcyjny, stosowany już wcześniej przez Paradigma w serii Monitor.

Ogólnie są to układy dwuipółdrożne, ale z jedną specyficzną modyfikacją: poniżej głośnika nisko-średniotonowego znajduje się nie jeden, a dwa głośniki niskotonowe o takiej samej średnicy. Oznacza to, że na basie, w każdym przypadku, pracują wszystkie trzy głośniki (oczywiście oprócz wysokotonowego).

Wszystkie elementy Prestige prezentują się masywnie i „konkretnie”, większość jest wykonana z metalu i pozostawiona w jego naturalnym kolorze, bez lakierowania.

Wszystkie elementy Prestige prezentują się masywnie i "konkretnie", większość jest wykonana z metalu i pozostawiona w jego naturalnym kolorze, bez lakierowania.

Można to widzieć jako sposób na "dopalenie" basu (w stosunku do typowego układu dwuipółdrożnego, w którym jest jeden niskotonowy i jeden nisko-średniotonowy), ale oznacza to też zwiększenie mocy do 300% wartości pojedynczego głośnika, a także wzrost efektywności – ostatecznie stopień wzmocnienia basu i ułożenie charakterystyki będzie zależeć, jak zwykle, od strojenia.

Widać tutaj zupełnie inne priorytety, niż w konstrukcjach Monitor Audio serii Gold; Brytyjczycy cyzelują układ trójdrożny, nawet gdy na bas oddelegowują tylko dwie 15-tki (Gold 200), a Kanadyjczycy nie poprzestają nawet na dwóch 20-cm basowych, dodając jeszcze bas z 20-cm nisko-średniotonowego (Prestige 95F).

To już nie przelewki – łączna powierzchnia membran pracujących w zakresie niskich tonów osiąga w tym modelu powierzchnię membrany głośnika 15-calowego! Paradigm Prestige 85 F to też nie ułomek, tak oszacowanym potencjałem dorównuje CM10 S2 (trzy 18-cm niskotonowe) i Dynaudio Excite 44 (dwa 20-cm niskotonowe) i swobodnie przelicytowuje Dali Rubicon 6 i Monitor Audio Gold 300 (tyko po dwa 18-cm).

To nie wszystko – w wyniku oględzin głośników nasuwa się wniosek, że są one przygotowane do pracy przy dużych amplitudach, co tym bardziej zwiększa maksymalne ciśnienie akustyczne w zakresie niskich częstotliwości.

Estetyka serii Prestige jest prosta, solidna, chociaż jednym może wydawać się zbyt efekciarska, to równie dobrze można ją pochwalić za techniczną surowość, eksponującą przede wszystkim metal.

Dużo się błyszczy, bo błyszczą się aluminiowe membrany i szerokie pierścienie osłaniające kosze, ale uniknięto kakofonii materiałów i kolorów, z ciemnym tłem obudowy kontrastują tylko oczywiste elementy, powstrzymano się od zbędnych dodatków, uniknięto też śladów "plastikowości".

Z tego wzornictwa emanuje siła, trochę ordynarna, ale przekonująca i budząca respekt – wygląd tych kolumn zapowiada, że mogą one zagrać ostro, dobitnie i z odpowiednim fundamentem.

Rolę cokołu pełnią dwie masywne płozy, pozostające w naturalnym kolorze i połysku polerowanej stali – wyglądają mało subtelnie, ale doskonale pasują do całości. W sumie brawa dla projektanta za odwagę, konsekwencję i sugestywne nawiązanie do obiecywanego charakteru brzmienia.

Przed kopułką wysokotonową założono wysublimowaną osłonę, pełniącą też rolę soczewki akustycznej. Profi l frontu jest wyprofi lowany w lekką tubkę.

Przed kopułką wysokotonową założono wysublimowaną osłonę, pełniącą też rolę soczewki akustycznej. Profi l frontu jest wyprofi lowany w lekką tubkę.

Paradigm Prestige 85F - głośniki

Sztywne, metalowe membrany w głośnikach niskotonowych to dzisiaj rzecz zwyczajna (czyli jak najbardziej na swoim miejscu), chociaż metalowa membrana o takiej samej średnicy i takim samym profilu (z dużą, wklęsłą nakładką przeciwpyłową) w głośniku przetwarzającym średnie tony (nisko-średniotonowym) może budzić pewne obawy.

Konstruktor radził sobie z tym wyzwaniem oczywiście za pomocą niskiej częstotliwości podziału (2 kHz), chociaż nachylenie filtra wcale nie jest bardzo duże; według informacji producenta – 12 dB/okt. (zbocze charakterystyki wypadkowej, akustyczne). Takie samo filtrowanie zastosowano w Prestige 95F, z 20-cm głośnikiem nisko-średniotonowym... To już jazda po bandzie.

Z tych cech wynika, że cyzelowanie charakterystyki i brzmienia w zakresie średnich częstotliwości nie jest dla konstruktora najważniejsze (nie piszę, że tę sprawę lekceważy) – im kolumna w serii Prestige większa, tym większy może mieć z tym problem (przynajmniej teoretycznie), ale na pierwszym planie jest moc, efektywność i bas.

Wszystkie trzy 18-tki (dwie niskotonowe i nisko-średniotonowa) pracują w jednej wspólnej komorze; chociaż w układach dwuipółdrożnych dzielenie obudowy na indywidualne komory każdego z głośników nie jest obowiązkowe, to przy aż trzech głośnikach można było się spodziewać jakiegoś "zaawansowania", choćby odseparowania głośnika nisko-średniotonowego.

W wysokiej obudowie nieuchronnie powstaną rezonanse fal stojących, wchodzące w tym przypadku w zakres średnich tonów. Jednak z jedną dobrze dostroją komorą, układ bas-refleks będzie działał zasadniczo prawidłowo, spójnie fazowo, co może się przełożyć na najlepsze uderzenie basu.

Z tyłu wyprowadzono dwa otwory (niewiele to zmienia w sposobie działania względem jednego większego otworu), każdy o średnicy 7 cm, a więc o pokaźnej łącznej powierzchni, odpowiedniej do dużej powierzchni membran oddziałujących na układ. W celu utrzymania dostatecznie niskiej częstotliwości rezonansowej (którą przy danej objętości obudowy zwiększa powiększanie powierzchni otworu), założono więc długie 20-cm tunele.

Głośnik wysokotonowy ma być dobrze słyszalny i dobrze widoczny; jego błyszczący, koncentrycznie szczotkowany, aluminiowy front jest wyprofilowany w płytką tubkę, w centrum której widać nie kopułkę, ale jej perforowaną osłonkę, pełniącą też rolę soczewki akustycznej; kopułka jest oczywiście metalowa.

  1. Zawieszenie głośników niskotonowych/nisko- -średniotonowych ma specjalny profi l poprawiający liniowość pracy.

Zawieszenie głośników niskotonowych/nisko-średniotonowych ma specjalny profi l poprawiający liniowość pracy.

Wykończenie

Dostępnych jest pięć wersji wykończenia, dwie mieszczą się w widełkach cenowych tego testu, trzy uznajmy za "specjalne". Za 17 500 zł kupimy Paradigm Prestige 85 F oklejone fornirem orzechowym, w jego naturalnym kolorze lub polakierowanym na czarno (ale nie na wysoki połysk) – z zachowaniem faktury drewna, i tę wersję pokazujemy na zdjęciach.

Za 20 000 zł kupimy wersje na wysoki połysk – "piano black", "midnight cherry" i najnowszą (wprowadzoną dopiero tej jesieni) białą, też błyszczącą. Producent podkreśla, że obudowy do modeli Prestige są wykonywane w Kanadzie.

Seria Prestige do niedawna była "drugą od góry" w hierarchii Paradigma, wyżej jest jeszcze doskonale znana linia Signature, jednak od przyszłego roku najlepszymi Paradigmami będą konstrukcje Persona (ceny, technika i wzornictwo wcześniej niespotykane u Paradigma).

Co ciekawe i trochę zwodnicze, seria Prestige należy do rodziny Reference; wyższa Signature – po prostu do rodziny Signature; niższa Monitor – do rodziny Classic; a najwyższa seria Persona... Na razie nie ma jej na stronie internetowej producenta, ale pojawiła się już w informacjach od dystrybutora.

Specyfikacja techniczna

PARADIGM Prestige 85F
Moc wzmacniacza [W] 200
Wymiary [cm] 104,5 x 20,5 x 32,5 (szerokość i głębokość bez cokołu)
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 89
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Rys.2 Paradigm PRESTIGE 85F - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Rys.2 Paradigm PRESTIGE 85F - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Laboratorium Paradigm PRESTIGE 85F

Charakterystyka przetwarzania Prestige 85F, a pewnie też i pozostałych modeli z tej serii, staje w opozycji do charakterystyki Dynaudio Excite 44 i generalnie wszystkich kolumn, których konstruktorzy dwoili się i troili, aby uzyskać charakterystykę maksymalnie liniową, odpowiadającą zasadom wiernej reprodukcji (Hi-Fi).

W komentarzu do charakterystyki Excite 44 zastrzegałem, że liniowość charakterystyki nie jest wszystkim, co decyduje o dobrym brzmieniu, nie powinna też być traktowana jako fetysz, jako program obowiązkowy. Właściwości naszego słuchu dają pewne powody, aby kształt charakterystyki zmienić w określonym kierunku – wyeksponowania skrajów pasma – co często przecież widać, jednak rzadko w takim stopniu, jak w przypadku Prestige 85F. Czy to nie przesada?

Ostateczną ocenę powinniśmy zostawić testom odsłuchowym, stwierdzając tylko suche fakty, jednak dysonans, który już tutaj należy skomentować, polega na poważnej rozbieżności między stanem faktycznym a tym, co deklaruje producent. Idąc dalej, można by poddać w wątpliwość umiejętności konstruktora i niezdolność osiągnięcia rezultatów, które sobie zamierzył (i zadeklarował), ale uczciwiej i rozsądniej będzie wysnuć wniosek, że z jednej strony producent ma i realizuje własną koncepcję brzmienia, wraz z którym pojawia się taka, a nie inna charakterystyka, ale z drugiej – chce się pochwalić "obiektywnymi" sukcesami, wyrażającymi się tradycyjnie wyrównaną charakterystyką, tak aby klient mógł cieszyć się zarówno z dobrych parametrów, jak i efektownego brzmienia. Rozumiem, ale nie pochwalam.

Obietnice liniowości są tak daleko idące, jak daleko odbiegają od realizacji. Nawet Dynaudio ograniczyło się do deklarowania ścieżki +/-3 dB, tymczasem Paradigm zapowiada utrzymanie pasma 40 Hz – 20 kHz w ścieżce +/-2 dB; w rzeczywistości pasmo takie, zmierzone na osi głównej, daje się uchwycić dopiero w polu +/-5 dB (odległość między wierzchołkiem przy 120 Hz a dołkiem przy 3 kHz); powyżej 150 Hz zmieścimy się już w ścieżce +/-4 dB, czyli dwa razy szerszej niż obiecywana.

Nie dramatyzujmy jednak, bo ogólny profil tej charakterystyki jest dobrze znany i lubiany przez wielu producentów (i klientów). Paradigm dodaje do tego duże zmiany charakterystyki, uzależnione od osi pomiaru (jak zwykle w płaszczyźnie pionowej).

W szerokim zakresie, 500 Hz – 3 kHz, charakterystyki wyraźnie się rozchodzą, ale jest z tym związana też dobra wiadomość – o ile na osi +7° osłabienie średnich tonów jeszcze się pogłębia, o tyle na osi -7° (usiądźmy z głową na wysokości poniżej 90 cm) osłabienie to się wyraźnie zmniejsza.

Zwykle wyraźne rozejście się charakterystyk, zmierzonych pod różnymi kątami w płaszczyźnie pionowej, pojawia się w zakresie drugiej częstotliwości podziału. Tutaj leży ono wyraźnie niżej i chociaż producent podaje, że druga częstotliwość podziału to 2 kHz, to obserwując wszystkie kształty i zmiany, podejrzewam, że leży ona przy ok. 3 kHz i jest wolna od tych "zwyczajowych" problemów, ponieważ zakres współpracy między nisko- -średniotonowym a wysokotonowym jest bardzo wąski. Natomiast szeroki zakres zmian poniżej wskazuje, że oprócz głośnika nisko-średniotonowego charakterystykę kształtują tam też niskotonowe.

Producent podaje jednak, że są one powyżej 500 Hz tłumione filtrem 2. rzędu, co nie powinno już dawać takiego obrazu, jaki widzimy, powyżej 1 kHz. Wygląda to tak, jakby niskotonowe były filtrowane łagodniej albo jakby nisko-średniotonowe były dwa, a tylko najniżej położona 18-tka była fi ltrowana jak niskotonowy.

Bardzo wysoki poziom ciśnienia w okolicach 100–150 Hz zawdzięczamy nie tylko pracy w tym zakresie aż trzech przetworników, ale też relatywnie wysokiemu strojeniu układu bas-refleks – częstotliwość rezonansowa obudowy to 40 Hz, a to oznacza, że przy ok. 100 Hz idzie wysokie ciśnienie zarówno z otworów, jak i z głośników.

Ponieważ z jednej, wspólnej komory (wszystkich trzech głośników) wyprowadzono dwa otwory, w prosty sposób można obudowę przestroić do częstotliwości ok. 1,4 niższej – całkowicie zamykając jeden otwór. Wysokie tony też są wyeksponowane, ale powyżej 10 kHz zaczynają opadać; dramatu nie ma, ale nie obiecuje to pełnego oddania najsubtelniejszych wybrzmień i "powietrza". Maskownica dodatkowo szarpie w okolicach 10 kHz.

Deklarując czułość, producent podaje dwie wartości, dla dwóch sposób pomiaru – w przestrzeni otwartej (90 dB) i półprzestrzeni (93 dB). W naszych pomiarach, opierających się na pierwszym założeniu, uzyskaliśmy 89 dB – a więc tylko 1 dB mniej. Prestige 85F to kolumna o ponadprzeciętnej czułości nie tylko w katalogu.

Impedancja znamionowa wynosi 4 Ω, co wynika z ok. 3-omowego minimum przy ok. 140 Hz. Sformułowania producenta "kompatybilna z 8 Ω" nie rozumiemy i nie komentujemy.

PARADIGM testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu