Największą sławę przyniosło jej zaśpiewanie utworu "I'm On My Way" przed historyczną mową Martina Luthera Kinga, którą do dzisiaj nazywa się "I have a dream". 77-letnia artystka zmarła dwa dni temu po długiej walce z chorobą serca.
Wokalistka była nie tylko ikoną dla muzyków, ale i obrońców praw człowieka, inspiracją dla takich sław jak Bob Dylan czy Harry Belafonte. Mimo złego stanu zdrowia zaśpiewała w ostatnich dwóch latach na ponad 60 koncertach. Jej ostatnim największym marzeniem było zaśpiewanie na przyszłorocznej inauguracji objęcia urzędu prezydenckiego w Stanach Zjednoczonych przez Baracka Obamę - pierwszego czarnoskórego prezydenta tego kraju. Niestety ten sen pozostanie niespełniony.
huffingtonpost
Odetta Holmes - Cotton Fields