- Nie sądzę, aby kiedykolwiek do tego doszło, to zamknięty rozdział - powiedział Jack White. - Jednak ścieżki losu są nieznane, pewnego dnia prawdopodobnie stworzę coś znacznie lepszego. Mam taką nadzieję, bo przecież nie mam nic lepszego do roboty.
Być może słowa przekują się w jakiś projekt, bowiem artysta muszyką żyje, ta zaś gra w jego życiu najważniejszą rolę. - Czuję się odpowiedzialny przed muzyką. Oddałem się jej w całości już dawno temu. Mogę mieć dom, samochód i dzieci, mogę wyjść na miasto, żeby coś zjeść, ale to wszystko jest na drugim czy trzecim miejscu za muzyką. Nic na to nie poradzę.
Trzymamy więc kciuki za pozytywny obrót sprawy i by się Jackowi chciało chcieć.
Podczas 13-letniej działalności duet The White Stripes wydał sześć albumów - ostatni z nich to "Icky Thump" z czerwca 2007 roku.
NME