Przy bardzo dobrze rozwijających się karierach całej trójki, powstanie The Aristocrats było kwestią czystego przypadku. Na targach NAMM w Anaheim w Kalifornii w styczniu 2011r. Bryan Beller i Marco Minnemann mieli zagrać gościnny koncert w trio z gitarzystą, który w ostatniej chwili musiał zmienić plany.
Jako ostatnia deska ratunku pojawił się Govan, którego Beller i Minnemann poznali dopiero na próbie w noc przed koncertem. Od razu wszystko zagrało, jak w sprawnym mechanizmie, instrumentalna fuzja stylów, znakomicie przyjęta przez publiczność. Jak wspomina Govan „chemia była tak niespotykana, ze zeszliśmy ze sceny i powiedzieliśmy od razu, że to koniecznie trzeba nagrać”.
Trzy miesiące później wszyscy trzej spotkali się, bym nagrać debiutancki album, składający się z dziewięciu kompozycji, po 3 autorstwa każdego z muzyków. Materiał stanowił tygiel, w którym zmieszane zostały muzyczne inspiracje i fascynacje każdego z kompozytorów, począwszy od jazz-rockowych grup lat 70-tych, jak Return To Forever i Mahavishnu Orechstra, poprzez progresywne King Krimson i UK, czy instrumentalnych wirtuozów, jak Vai i Satriani a skończywszy na Mistrzu muzycznego absurdu i satyry, Franku Zappie. I tak się zaczęło szaleństwo...
Koncerty:
- 15 marca w warszawskiej Progresji (ul. Fort Wola 22)
- 16 marca w krakowskim klubie Lizard King (ul. Św. Tomasza 11A) + Jacek Królik
Bilety:
- przedsprzedaż: 90 zł
- w dniu koncertu: 90 zł
materiały prasowe