Max McElligott jest zakochany w ambitnym i eksperymentalnym popie, rocku niezależnym oraz w jego bombastycznej, symfonicznej odmianie. U niego brudne, garażowe dźwięki i piękne orkiestracje z powodzeniem zamieszkują obok siebie i wzajemnie sobie nie przeszkadzają. Inspiracje mieszają się z elegancją i są bardzo zróżnicowane.
Bo Max z racji pracy ojca, musiał od małego podróżować po świecie, ze szczególnym uwzględnieniem Ameryki Północnej. Sporo czasu spędził w Szkocji, gdzie zafascynował się tamtejszym folkiem. Na tym jednak się nie skończyło. Max grał tam w jednym z zespołów i nosił kilt. Mama artysty miała z kolei zamiłowanie do muzyki klasycznej, więc często zabierała go na koncerty do filharmonii. Z kolei na własną rękę McElligott zgłębiał tajniki muzyki rockowej, jazzu, afrykańskiej muzyki etnicznej i uczył się gry na kilku instrumentach. Tak zrodził się styl, który Max zaprezentował na debiucie pod szyldem Wolf Gang.
Do produkcji Max McElligott wybrał Dave'a Fridmanna (m.in. Weezer, MGMT, Flaming Lips). Część prac odbyła się w Tarbox Studios w Nowym Jorku.
Warner