MELODIKA
BL 30

Wygląd BL30 jest doskonale znany, i to od czasu znacznie dłuższego niż rynkowy staż tej konstrukcji. O genezie marki Melodika napisano już w kilku publikacjach, ale nie na łamach "Audio" - to nasz pierwszy test jej produktu.

Nasza ocena

Wykonanie
Wielkością skromny, ale zaawansowany układ dwuipółdrożny (różnego typu głośniki nisko- i nisko-średniotonowe), wzornictwo już niemodne.
Laboratorium
Dobre zrównoważenie, w ścieżce +/3 dB (od 42 Hz) mieszczą się charakterystyki z prawie wszystkich mierzonych osi (oprócz 30o). Dobra czułość 85 dB przy bardzo łatwej impedancji znamionowej (6 omów, bardzo blisko spełnienia wymagań dla 8 omów). Ucieszy się każdy wzmacniacz i amplituner AV.
Brzmienie
Swobodne, lekko rozjaśnione, bardzo szeroka scena z dobrymi lokalizacjami, przyjemny, czysty bas, góra z oddechem.
Artykuł pochodzi z Audio

Kolumny Melodika nie przypadkiem przypominają dawne modele Oli firmy Roth Audio. Produkowane są wedle tych samych projektów, w tej samej fabryce, na zamówienie tego samego odbiorcy - polskiej firmy Rafko. Została ona dystrybutorem Roth Audio wiele lat temu, a sprzedaż modeli serii Oli była w Polsce dużym sukcesem; może za dużym, a może pies pogrzebany był gdzie indziej.

Idylla skończyła się cztery lata temu, kiedy gruchnęła wieść, że Rafko nie jest już dystrybutorem Roth Audio. Wieść ta miała kilka wersji, różniących się szczegółami, jednak ważnymi dla ambicji i samopoczucia zainteresowanych stron.

Według pierwszej, najbardziej oficjalnej, firma Roth Audio zdecydowała się zastąpić serię Oli nową serią RA, co nie spodobało się Rafko, skoro wcześniejsza seria Oli wciąż sprzedawała się bardzo dobrze. Zatem Rafko złapało kontakt z fabryką, w której produkowano Oli, aby kontynuować ich produkcję pod własnym szyldem - Melodika.

Komu się wydaje, że w tej wersji najmniej wiarygodne jest owe "złapanie kontaktu", jest w błędzie: wiele firm, takich jak Roth, ulokowało produkcję w fabrykach, na których lojalność nie można liczyć; często nawet projekt powstaje właśnie "tam" i zamawiający tylko go konsultuje i akceptuje.

Mniej prawdopodobne jest jednak to, że firma Rafko natychmiast doszła do wniosku, iż nowe modele nie będą się sprzedawać tak dobrze, jak poprzednie, czy wręcz tak źle, że nie warto dłużej być dystrybutorem Roth Audio i lepiej skoczyć na głęboką wodę, zostając aż producentem.

Nowe konstrukcje w zasadzie jeszcze nie pojawiły się na rynku, aby mieć na ten temat rozsądnie uzasadniony pogląd, tym bardziej że z wyglądu prezentowały się znacznie nowocześniej niż Oli.

Na takim ujęciu, standardowo, pokazujemy kolumny z maskownicą założoną. Niestety, BL30 dotarły do testu bez maskownic. Tym wyraźniej widać piękno, albo piętno (jak kto woli) błyszczącej, czarnej „czapki”, będącej zwieńczeniem obudowy. Na zdjęciu głównym (pary kolumn), prawa jest w maskownicy, dorobionej przez nas w Photoshopie.

Wedle drugiej wersji, w tym samym czasie zbiegła się decyzja Roth Audio o zmianie dystrybutora, jak i wymianie oferty (nie znaczy to, że taka zbieżność byłaby przypadkowa), co pociągnęło za sobą słuszną złość, ale i zdecydowane działania Rafko. Mogło być trochę, ale na pewno nie zupełnie inaczej...

Na takim ujęciu, standardowo, pokazujemy kolumny z maskownicą założoną. Niestety, Melodika BL30 dotarły do testu bez maskownic. Tym wyraźniej widać piękno, albo piętno (jak kto woli) błyszczącej, czarnej "czapki", będącej zwieńczeniem obudowy. Na zdjęciu głównym (pary kolumn), prawa jest w maskownicy, dorobionej przez nas w Photoshopie.

Ciekawe są też dalsze losy Roth Audio na naszym rynku. Otóż dystrybutor, który zastąpił Rafko, zdążył już porzucić Roth Audio, przedstawiciel tego dystrybutora powiedział mi nawet, że firma (Roth Audio) upadła, ale w brytyjskiej prasie znalazłem świeży (2/2017) test jakiegoś nowego jej produktu (głośnik desktopowy VA4), na polskim rynku są też niedobitki wcześniejszych zapasów.

W każdym razie Roth Audio z Polski się zmyło, co może być ostrzeżeniem dla innych producentów, którzy ciesząc się z wyników uzyskiwanych za pomocą małych lub średniej wielkości dystrybutorów, kalkulują, że większy dystrybutor jeszcze im obroty pomnoży, tym bardziej, gdy dostanie do dyspozycji nowe modele. Oczywiście taki schemat też może zadziałać, ale gwarancji na to nie ma.

Oddajmy wszystkim sprawiedliwość. Rafko włożyło w promocję Roth Audio - firmy wcześniej zupełnie nieznanej - dużo wysiłku, więc zmiana dystrybutora na teoretycznie mocniejszego, który przyszedł "na gotowe", może wydawać się nie fair, jednak w biznesie nie ma sentymentów (mają go tylko klienci do niektórych marek) i takie sytuacje wcale nie są rzadkie.

Rafko odpłaciło pięknym za nadobne, przejmując produkcję kolumn, w projektowaniu których nie miało żadnego udziału (jest przejęcie przez zasiedzenie, czy może być przejęcie przez "zadystrybuowanie"?), co z kolei było możliwe dlatego, że sami producenci są nimi często na pół gwizdka, tak naprawdę tylko pośrednicząc pomiędzy ukrytym, prawdziwym producentem (fabryką) a dystrybutorem; więc i ich można się pozbyć, tak jak oni czasami pozbywają się dystrybutorów.

Tunel bas-refl eks wyprowadzono z tyłu, niedaleko gniazda - tym razem podwójnego. Na tym zdjęciu cokół nie jest przykręcony.

Tunel bas-refleks wyprowadzono z tyłu, niedaleko gniazda - tym razem podwójnego. Na tym zdjęciu cokół nie jest przykręcony.

Od strony produktu, a nie dystrybucji, marek, praw, umów, mniej lub bardziej zastrzeżonych znaków - modele Oli wciąż są z nami, tyle że pod zmienionym szyldem Melodika.

Oczywiście można dywagować, że coś zmieniono, ale sam producent (nowy - czyli Rafko) nie miał skrupułów, aby w swoim czasie ogłosić jednoznacznie: "Nowa seria kolumn nosi nazwę Melodika BL Back in Black - jest kontynuacją sprawdzonej i wielokrotnie nagradzanej serii Oli w niezmienionej postaci w stosunku do poprzedniczki."

Podejrzenia o podrabianie oryginalnego produktu w zupełnie innym miejscu można było od razu odrzucić - Oli były wzorniczo bardzo specyficzne, a Melodiki odtwarzają je w każdym detalu (nawet niepotrzebnym), więc było jasne, że to produkcja z tego samego źródła.

Tutaj jest miejsce na pewien krytycyzm, z którym już się spotkałem w jakiejś recenzji: projekt plastyczny serii Oli, a więc wciąż aktualnych propozycji Melodiki, już od dawna pachnie myszką (co zresztą było powodem wprowadzenia przez Roth Audio nowych modeli RA), swoim ornamentowym ozdobnictwem przypomina mi styl (ogólnie wyposażenia wnętrz, a nie tylko kolumn) sprzed nadejścia mody na kanciasty minimalizm, ale najwyraźniej wciąż jest on akceptowany. Może nawet stał się już, dokładnie w tej wersji, nowym polskim kanonem, utrwalonym długą historią i przemianą Rothów w Melodiki.

Fantazyjne kształty i faktury wokół głośnika wysokotonowego (klasyczna 25-mm kopułka tekstylna) pewnie mogą zostać uzasadnione względami akustycznymi, ale ich głównym zadaniem jest przyciągnąć wzrok. W tej sytuacji możliwość założenia maskownicy wydaje się krytyczna, jednak przy jej braku (w egzemplarzach dostarczonych do testu), nie mogliśmy zbadać jej wpływu na charakterystyki.
Fantazyjne kształty i faktury wokół głośnika wysokotonowego (klasyczna 25-mm kopułka tekstylna) pewnie mogą zostać uzasadnione względami akustycznymi, ale ich głównym zadaniem jest przyciągnąć wzrok. W tej sytuacji możliwość założenia maskownicy wydaje się krytyczna, jednak przy jej braku (w egzemplarzach dostarczonych do testu), nie mogliśmy zbadać jej wpływu na charakterystyki.

Kończąc już te historyczne dygresje, wspomnijmy, że kolumny Melodika BL30 zostały wprowadzone nieco później (prawie rok) po zastąpieniu modeli Oli 40 i Oli 20 przez BL40 i BL20; polski dystrybutor, już jako producent, albo nie miał środków na natychmiastową kontynuację produkcji wszystkich modeli, albo szacował na podstawie wcześniejszej sprzedaży Oli 30, że model BL30 nie będzie takim bestsellerem jak dwa pozostałe.

Powody takiej sytuacji łatwo ustalić, przynajmniej w Polsce; w ocenie klientów głośniki 18-cm są "złotym standardem" dla nisko-średniotowych, zarówno w konstrukcjach podstawkowych, jak i wolnostojących, w układach dwudrożnych i dwuipółdrożnych.

Melodika BL30, chociaż jest układem dwuipółdrożnym (i to dość ambitnym, o czym dalej), opiera się na przetwornikach mniejszych, 15-cm, przez co cała konstrukcja wygląda dość delikatnie, obudowa jest najniższa w tym teście (poniżej 90 cm). Taki format też ma swoich klientów, ale wielkością sprzedaży ustępuje układowi na parze 18-tek, czyli BL40.

Cokół wyraźnie rozszerza punkty podparcia, i powiększa arsenał czarnego połysku, ważnego w projekcie BL30.

Cokół wyraźnie rozszerza punkty podparcia, i powiększa arsenał czarnego połysku, ważnego w projekcie BL30.

Producent stara się nas przekonać, że sprawa basu z takiej konstrukcji nie jest przegrana, że BL30 gwarantują przetwarzanie pełnego pasma; dosłownie może nie sięga ono "od dwudziestu do dwudziestu", zresztą w jednym miejscu przeczytamy, że "schodzą" do 40 Hz, a w tabelce z danymi, że ich pasmo to 45 Hz - 20 kHz.

Zaraz zweryfikujemy te informacje pomiarami w naszym laboratorium, ale już tutaj możemy potwierdzić, iż jest możliwe, aby 15-tki zapewniły takie rezultaty, wcale nie muszą być pod tym względem słabsze od 18-tek, taką różnicę w średnicy (i powierzchni) membran można zrekompensować innymi parametrami, nawet w większym stopniu decydującymi o dolnej częstotliwości granicznej.

Melodika BL30 to konstrukcja niewielka, ale układ niemal wyrafinowany, skoro w tak skromnych gabarytach i przy stosowaniu przetworników o umiarkowanej średnicy uruchomiono układ dwuipółdrożny, w dodatku różnicując konstrukcje przetworników niskotonowego i nisko-średniotonowego - obydwa to 15-tki (licząc całkowitą średnicę kosza), ale membrana pierwszego jest zamknięta nakładką przeciwpyłową, a membrana drugiego ma w centrum korektor fazy.

Rozwiązanie takie nie jest bezwzględnie egzotyczne czy rewolucyjne, ale nieczęsto występuje nawet w droższych konstrukcjach dwuipółdrożnych, a jest zupełnie unikalne w tej cenie. I znowu zastrzeżenie - nie jest ono gwarancją osiągnięcia wyśmienitych rezultatów akustycznych, które bardziej zależą od innych aspektów jakościowych samych przetworników, jak też ich umiejętnego zestrojenia, lecz jest przynajmniej przejawem pewnych starań i inwestycji - dwie wersje komplikują proces produkcyjny, a w produktach niskobudżetowych oszczędza się każdą złotówkę (juana).

Obydwie 15-tki pracują we wspólnej komorze bas-refl eks, z otworem wyprowadzonym na tylnej ściance, co z jednej strony trochę kłóci się z dedykowaniem tych kolumn do małych pomieszczeń, w jakich często ustawiamy je blisko ściany; z drugiej - może pomóc w uzyskaniu dźwięku właściwie "dociążonego" w zakresie niskich częstotliwości, na czym producentowi z pewnością zależało.

Sukces znowu zależy od właściwego dostrojenia bas-refleksu, może też chodziło o to, aby nie zakłócać nim wyglądu przedniej ścianki. Głośniki można zasłonić maskownicą, pozostanie tylko widok cokołu utrzymanego w podobnym stylu; można go nie przykręcać, tracąc jednak możliwość wkręcenia kolców i osiągnięcia lepszej stabilności.

Głośnik nisko-średniotonowy ma korektor fazy, teoretycznie poprawiający charaktekterystyki w zakresie średnich tonów.

Głośnik nisko-średniotonowy ma korektor fazy, teoretycznie poprawiający charaktekterystyki w zakresie średnich tonów.

Specyfikacja techniczna

MELODIKA BL 30
Moc wzmacniacza [W] 150
Wymiary [cm] 87 x 20 x 25
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 85
Impedancja (Ω) 8
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Rys. 1. Melodika BL30 -
Rys. 1. Melodika BL30 -
Laboratorium Melodika BL30

No proszę - zgodnie z deklaracjami producenta - BL30 to konstrukcja znamionowo 8-omowa. Prawie 8-omowa, minimum przy ok. 200 Hz ma wartość odrobinę poniżej 6 Ω. Podchodząc rygorystycznie i formalnie, impedancja znamionowa powinna być określona jako 6 Ω, ale tak czy inaczej, jest to obciążenie łatwe dla każdego wzmacniacza; spadek do wartości 4 Ω (przy ok. 3 kHz) nie będzie dla niego odczuwalny, tutaj wydatek mocy jest już niewielki.

Zmienność impedancji w całym pasmie też jest korzystnie niewielka. Czułość na tym specjalnie nie ucierpiała, 85 dB to przy takiej impedancji, wciąż dobry wynik (chociaż do obiecywanych przez producenta 90 dB jest bardzo daleko). Podoba mi się za to, że zamiast "rekomendowanej mocy wzmacniacza", która zwykle jest wzięta z sufitu, bo nie musi mieć wiele wspólnego z parametrami samej kolumny (nie ma żadnych ustalonych metod jej określania, definicji itp.).

Producent w tradycyjny sposób informuje o mocy ciągłej (RMS), która ma wynosić 150 W, i nie wydaje się to wartością znacznie zawyżoną, chociaż raczej bym nie planował dostarczenia więcej niż 100 W. W swoim opisie firma mocno podkreśla, że BL30 sięgają 40 Hz czy też 45 Hz; takie obietnice nie brzmią przecież fantastycznie, a zupełnie realistycznie, i zostają ostatecznie potwierdzone w naszych pomiarach.

Dokładnie przy 40 Hz charakterystyka ma spadek -6 dB (względem poziomu średniego) - nie jest to wynik rekordowy w tym teście, ale jeden z lepszych i w pełni satysfakcjonujący, nie tylko w kontekście umiarkowanej wielkości konstrukcji i pracy "tylko" 15-cm przetworników nisko-/nisko-średniotonowych. Bas-refl eks został dostrojony do ok. 50 Hz. Charakterystyka jest w całym pasmie dobrze zrównoważona, chociaż niecyzelowana do liniowości, w zakresie kilku kHz widać dość nietypowe pofalowanie.

Często spotykane osłabienie, związane z niedoskonałym przejściem przez częstotliwość podziału, pojawia się tutaj wyjątkowo wysoko, dopiero przy ok. 4 kHz (więc i podział ustawiony jest wysoko), a w zakresie 2-3 kHz mamy lekkie wzmocnienie (przypadkiem podobne do tego, które widać na charakterystyce Areny 170), pochodzące jeszcze od głośnika nisko-średniotonowego.

Natomiast część nierównomierności w zakresie pracy głośnika wysokotonowego może być wywołana wyraźnie wystającą przed powierzchnię frontu krawędzią "czapki", będącej zwieńczeniem obudowy. Odbicia od tej krawędzi interferują z falą biegnącą bezpośrednio i powodują załamania charakterystyki; trzeba powiedzieć, że taka "ozdoba" jest błędem w sztuce (pod względem akustycznym). Egzemplarze dostarczone do testu były pozbawione maskownic (błąd dystrybutora przy pakowaniu, ale nie mieliśmy już czasu na ich sprowadzenie), stąd nie mogliśmy zrobić kompletu pomiarów.

Zmiany na osiach ustawionych pod różnymi kątami są też powodowane przez relatywnie wysokie filtrowanie głośnika niskotonowego (w praktyce nisko-średniotonowego; niepokazane tutaj pomiary wykazały, że dopiero przy 1 kHz jego charakterystyka leży o 6 dB poniżej charakterystyki głośnika formalnie nisko-średniotonowego).

Stąd też na osi -7o (w dół) poziom w zakresie 300 Hz - 1 kHz leży najwyżej, bowiem tam pojawia się najlepsza korelacja fazowa między tymi głośnikami. Ostatecznie trudno jednak ocenić, na której osi charakterystyka jest najlepsza, przecinają się one wielokrotnie, żadna nie jest idealna, ale i żadna nie pokazuje drastycznych problemów - ani wysokich rezonansów, ani głębokich zapadłości.

Charakterystyka zdjęta pod największym kątem 30O w płaszczyźnie poziomej ma największy spadek w najwyższej oktawie, co oczywiście wynika z cech samego głośnika wysokotonowego, a nie ze sposobu strojenia.

MELODIKA testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu