AVANTGARDE ACOUSTIC
Zero TA XD

Kiedy trzy lata temu pojawił się model Zero 1, byłem przekonany, że wkrótce go przetestujemy. Był ku temu zresztą specjalny powód, bowiem na coroczną konwencję EISA, z tą nowiutką wówczas konstrukcją, przybyła delegacja firmy Avantgarde najwyższego szczebla, a parę miesięcy później przyznaliśmy Zero 1 nagrodę EISA w kategorii...

Nasza ocena

Wykonanie
Firmowe tuby Avantgarde w ultranowoczesnym, unikalnym wydaniu. Obudowa szeroka, ale płytka, a przez to całkiem wygodna do ustawienia. Chociaż układ głośnikowy jest relatywnie „skromny” (na tle innych konstrukcji Avantgarde), to i tak jest potężny – 30-cm głośnik niskotonowy (z własnym, 400-watowym wzmacniaczem), 40-cm średniotonowa tuba, 10-cm tuba wysokotonowa. Układ częściowo aktywny (w sekcji niskotonowej, z rozbudowaną regulacją).
Laboratorium
Dobre ogólne zrównoważenie i rozpraszanie, z szeregiem lokalnych pofalowań, ale bez poważnych zapadłości i rezonansów. Spadek -6 dB przy ok. 22 Hz. Efektywność 100 dB, impedancja znamionowa 8 Ω – bardzo łatwe obciążenie.
Brzmienie
Dynamiczne, spójne, detaliczne, proporcjonalne – świetnie różnicuje, plastycznie kształtując zarówno dźwięki „duże”, jak i szczegóły, oddając muzykę równie swobodnie, co dokładnie. Na basie wyjątkowe emocje, gdy bez nadmiaru "średniego" basu, słyszymy wibracje najniższego. Bas można jednak regulować w dowolnym zakresie. Zdolne nagłośnić bardzo duże pomieszczenie, i to przy współpracy kilkudziesięciowatowego wzmacniacza.
Artykuł pochodzi z Audio

Avantgarde Acoustic Zero TA XD - obudowa

Obudowa Avantgarde Acoustic Zero TA XD jest ta sama, tak samo wykończona, może zachwycać, może budzić wątpliwości, nie może pozostawić nikogo obojętnym. Avantgarde szuka nowych rozwiązań "architektonicznych" dla swoich konstrukcji, jednym z nich były Pico, jednak z większością modeli wciąż trwa w schemacie "stelażowym", który też jest kontrowersyjny, lecz już bardzo charakterystyczny i "firmowy"; audiofile nie lubią radykalnych zmian - również wyglądu.

Kto latami zbiera na upragnione, "prawdziwe" Avantgarde, niekoniecznie ucieszy się ze zupełnie nowego pomysłu. Dlatego też smutny los spotkał doskonale grające, ale "nieawangardowo" prezentujące się Pico (po kilku latach zostały wycofane z oferty, a być może miały zapoczątkować całą generację podobnych konstrukcji), odważnym eksperymentem jest też Zero. Kształt obudowy Zero może wydawać się brawurowy i faktycznie jest unikalny na tle współczesnych kolumn, ale wszystkie racjonalne argumenty są "za", a gdy spojrzy się głębiej w historię kolumn głośnikowych, nie jest to żadne odkrycie, chyba że... wykopalisko.

Mniej więcej podobne proporcje, przynajmniej patrząc z przodu, miała niegdyś większość kolumn; wynikało to głównie ze stosowania dużych głośników niskotonowych (ale nie zawsze - wiele kolumn było znacznie szerszych niż średnica nawet dużego głośnika niskotonowego); ok. dwadzieścia lat temu nastąpiła zmiana paradygmatu, zapanowała niemal powszechnie zasada projektowania obudów tak wąskich, jak to tylko możliwe, stąd też rozwój i stosowanie znacznie mniejszych głośników niskotonowych i nisko-średniotonowych.

Oczywiście wciąż nie brakuje kolumn dużych, z dużymi niskotonowymi, świat głośnikowy jest tak obszerny i zróżnicowany, że znajdziemy w nim praktycznie każdy układ, ale przedstawionemu trendowi podporządkowuje się też do pewnego stopnia... Avantgarde - w większości modeli są przecież stosowane dwa niskotonowe (zamiast jednego większego), i nawet gdy są to dwie 30-ki, to skrzynia wciąż jest węższa, niż gdyby była dla jednej 40-tki... Stąd właśnie "stelażowe" konstrukcje, w których - mimo konieczności zastosowania bardzo dużej tuby - moduł niskotonowy może mieć od niej mniejszą szerokość.

Zero (wszystkich wersji) to chyba jedyna konstrukcja Avantgarde z obudową typu bas-refleks; tunel ma formę szczeliny, za czym nie kryją się już żadne wyjątkowe cechy; powodem takiego rozwiązania jest brak miejsca na okrągły otwór, który wewnątrz obudowy kolidowałby albo z tubami, albo z głośnikiem niskotonowym.

Zero (wszystkich wersji) to chyba jedyna konstrukcja Avantgarde z obudową typu bas-refleks; tunel ma formę szczeliny, za czym nie kryją się już żadne wyjątkowe cechy; powodem takiego rozwiązania jest brak miejsca na okrągły otwór, który wewnątrz obudowy kolidowałby albo z tubami, albo z głośnikiem niskotonowym.

W projekcie Zero 1 przyjęto inne założenia; tuba średniotonowa jest nieco mniejsza niż w innych konstrukcjach (jej wylot ma średnicę 40 cm), ale wkomponowano ją w prostopadłościan o szerokości prawie 50 cm ("wypłaszczenie" tuby poza jej granicą, a nie "obcięcie", jest korzystne akustycznie), na froncie bez problemu zmieścił się 30-cm niskotonowy...

O ile dawniej szerokość obudowy często była uzależniona od głośnika niskotonowego, to tutaj "zarządza" średniotonowa tuba. Skoro jednak obudowa jest tak szeroka, to jej względną smukłość, chociaż obserwowaną z innej perspektywy, zapewnia zredukowana głębokość.

Aby uzyskać efekt wizualny, głębokość obudowy jest nawet mniejsza niż głębokość głośnika tubowego (dopasowana do głębokości głośnika niskotonowego); sam prostopadłościan ma głębokość tylko 18 cm, a razem z wystającym z tyłu "kubłem" (obudową średniotonowego) -32 cm.

Całość skomponowano tak zręcznie, że kubeł pozostaje "w cieniu" skrzyni - żeby go zobaczyć, trzeba na kolumnę patrzeć niemal dokładnie z boku, zresztą nie jest on tak brzydki, aby bać się jego widoku; zwykle będziemy widzieć wyjątkowo płytką bryłę, na tle której głębokie wyprofilowanie tuby wygląda intrygująco.

Konfigurację z wysokotonowym poniżej tuby wybrano zapewne ze względu na firmową tradycję (chociaż złamał ją Pico), czyli schemat obowiązujący w konstrukcjach stelażowych, jak i ogólne względy estetyczne - wizualnie układ jest bliski symetrii, mały wysokotonowy pomiędzy wielkimi kołami wygląda po prostu fajnie, jednak znalazł się na zbyt małej wysokości i dlatego obudowę trzeba było lekko pochylić do tyłu, co jednak dodatkowo poprawiło sylwetkę, nadając jej finezji i lekkości. Tuby nie są niczym zasłonięte, natomiast głośnik niskotonowy zakryto okrągłą maskownicą - całość wygląda nowocześnie i minimalistycznie, zwłaszcza w coraz modniejszym, białym kolorze.

Nawet cokół Avantgarde Acoustic Zero TA XD - podpora jest w zupełnie innym stylu niż czarne, lakierowane proszkowo stelaże - został pochromowany, ale wciąż prezentuje się delikatnie i świetnie spełnia swoją rolę. Nic dziwnego, że Zero zebrały kilka prestiżowych nagród za design. Jedyne zastrzeżenie dotyczy wykonania tylnej pokrywy zasłaniającej panel regulacyjny - jest plastikowa, trzymana przez zatrzask, solidnością przypomina klapkę zamykającą wnękę na zwinięty kabel sieciowy w starych magnetofonach, tylko jest gigantyczna...

Wydaje się, że pod wpływem wibracji, jakie mogą zostać wywołane przez tę konstrukcję, klapa w najlepszym razie będzie furkotać (o ile nie odpadnie), ale nie sprawdzaliśmy - zdjęliśmy ją przed pomiarami i odsłuchami.

W innych kolumnach Avantgarde, podobnie wyposażonych, żadnych klapek nie ma, regulatory i gniazda są na wierzchu (to przecież żaden wstyd), jednak Zero 1 mają wyglądać nowocześnie i "czysto", stąd taki dodatek.

Z tyłu jest jeszcze jeden nietypowy element - otwór bas-refleks; nietypowy nie tyle z powodu swojego kształtu (szczelina 3 x 17 cm, z 15-cm tunelem, a więc sięgającym do przedniej ścianki), ale dlatego, że wszystkie pozostałe konstrukcje Avantgarde to systemy zamknięte.

Na charakterystyce przetwarzania (chociaż tylko w zakresie niskotonowym) można przeprowadzać bardzo skomplikowane operacje; do kontrolowania ich jest potrzebny komputer z monitorem, mały wyświetlacz w samych kolumnach pełni tylko rolę pomocniczą.

Na charakterystyce przetwarzania (chociaż tylko w zakresie niskotonowym) można przeprowadzać bardzo skomplikowane operacje; do kontrolowania ich jest potrzebny komputer z monitorem, mały wyświetlacz w samych kolumnach pełni tylko rolę pomocniczą.

Wypada przyznać, że obudowa zamknięta, w układzie aktywnym, ze zintegrowanym wzmacniaczem o bardzo dużej mocy, korekcją pozwalającą wyrównać charakterystykę do wybranej częstotliwości i solidnym głośnikiem o dużej amplitudzie membrany, który tę korekcję wytrzyma, jest rozwiązaniem bardziej eleganckim (lepsza odpowiedź impulsowa), wymagającym też mniejszej objętości, i dlatego dzisiaj najczęściej spotykanym w subwooferach aktywnych.

Jednak uruchomienie układu rezonansowego obudowy pozwala osiągnąć wyższe ciśnienie akustyczne (przy określonej mocy, której maksymalny poziom jest determinowany zarówno przez głośnik, jak i wzmacniacz), a ważnym celem dla konstruktora Zero 1 było stworzenie kolumn zarówno ultranowoczesnych, jak i bardzo uniwersalnych, zdolnych nagłośnić największe pomieszczenia mieszkalne.

Znając inżynierską rzetelność konstruktorów Avantgarde, nie musimy się obawiać, że bas-refleks został dostrojony inaczej, niż najlepiej, jak tylko bas-refleks dostroić można; że zastosowany głośnik ma parametry optymalne do takiego rozwiązania, a objętość obudowy odpowiednia - wcale nie jest duża, jak na głośnik 30-cm, ale to może świadczyć o bardzo niskiej dobroci układu rezonansowego głośnika (wynikającej z bardzo silnego układu magnetycznego), co z kolei będzie się wiązać z dobrą odpowiedzią impulsową; w układzie pasywnym ceną za to byłoby słabsze rozciągnięcie charakterystyki; w układzie aktywnym można tę stratę uzupełnić korekcją, co potwierdzą pomiary w naszym laboratorium, chociaż dość wysoka częstotliwość rezonansowa obudowy (33 Hz) jest tutaj dość mocnym "hamulcem".

U wlotu tuby średniotonowej zainstalowano 13-cm przetwornik (to kaliber głośników w "mniejszych" tubach Avantgarde, w "większych" stosowany jest głośnik 17-cm). Głośnik ten jest przedstawiany przez producenta w sposób sugerujący jego bardzo unikalną konstrukcję; faktycznie jest dość konwencjonalny, ale z jedną znamienną różnicą, która przypomniała mi moje "dokonania", starsze niż firma Avantgarde...

Głośnik, pokazany zresztą przez producenta na zdjęciu, ma odlewany kosz, spory układ magnetyczny (jednak ferrytowy, a nie Alnico, jak w najlepszych konstrukcjach Avantgarde) i cewkę, której średnicy producent nie podaje, ale wygląda na standardową (dla tej wielkości głośnika), w granicach 25-38 mm.

Z cewką jest połączona membrana w przybliżeniu stożkowa, a dopiero do niej, od zewnętrz, przyklejono kopułkę o średnicy 7,5 cm, którą można interpretować jako "wyrośniętą" nakładkę przeciwpyłową, albo jako drugą warstwę membrany, a najmniej trafne będzie uznanie, że to głośnik o membranie kopułkowej; w głośniku kopułkowym cewka jest zwykle połączona z kopułką na jej obwodzie (znane są przecież 75-cm głośniki kopułkowe, z 75-cm cewką), ponadto większa część masy drgającej jest tutaj przypisana stożkowej warstwie membrany, która musi być dostatecznie sztywna, bowiem to na nią działają większe i bardziej złożone siły pochodzące od cewki.

Avantgarde Acoustic Zero TA XD

Avantgarde Acoustic Zero TA XD

Dlatego też część kopułkowa jest znacznie lżejsza, wykonana, jak pisze producent, z "kratki" (prawdopodobnie tekstylnej), którą uszczelnia "elastyczny durex" (na to hasło Internet znajduje ciekawą odpowiedź). Sam "udoskonalałem" w podobny sposób polskie 12-cm głośniki średniotonowe, używając do tego tekstylnych nakładek przeciwpyłowych, wyciętych z dużych głośników niskotonowych, ale było to 30 lat temu... Każdy chciał mieć wtedy kopułkowy średniotonowy, choćby udawany.

W przypadku Avantgarde nie chodzi jednak o efekt wizualny, ale o faktyczną zmianę powierzchni emitującej fale, dopasowanie jej do profilu tuby i wywołanie żądanej charakterystyki przenoszenia; chociaż nie jest to głośnik kopułkowy, to jest taki, jaki powinien w tym miejscu być.

O głośniku wysokotonowym wiemy najmniej: jego tubka ma wylot średnicy 10 cm, membrana "drivera" - 25 mm, ale producent nie podaje, z jakiego jest materiału, pisze tylko o kaptonowym karkasie cewki i aluminiowym (powlekanym miedzią) uzwojeniu. Nie jestem też pewien, czy głośnik ten, tak jak w innych Avantgarde, jest podłączony przez filtr pierwszego rzędu - tym razem producent tego nie precyzuje, pisząc tylko o "pasywnym filtrowaniu przy 4 kHz".

Oddzielny rozdział to regulacje (sekcji niskotonowej). Moduł jest bardzo podobny, jak w testowanych Duo XD, w opisie których poświęciliśmy dwie bite strony na przedstawienie właśnie sposobu podłączania i działania regulacji; odsyłamy więc do numeru 9/16, stron 108-109, z dodatkowym komentarzem na stronach 102-103 (http://audio.com.pl/testy/ stereo/zespoly-glosnikowe/2669-avantgarde- -acoustic-duo-xd).

W kolumnach Avantgarde Acoustic Zero TA XD są tylko złącza USB (oddzielnie w każdej kolumnie), bez podłączeń RJ45, więc potrzebne są długie kable - sięgające do miejsca, w którym będziemy słuchać/ustawiać. Najnowsza wersja oprogramowania jest poprawiona, nie ma problemu z manualną instalacją sterowników, ale... dla Windowsa mamy pełny dostęp do wszystkich funkcji, jednak w wersji na Mac OS opcje są bardzo okrojone (do czasu opracowania aktualizacji, co może "trochę" potrwać).

Wewnątrz cokołu dostarczanego przez dystrybutora znajduje się... potłuczone szkło, na którym "pływa" wieko w rynienką, w którą trafia podpora kolumny. W ten sposób kolumny zostają "odsprzęgnięte" od podłoża.

Wewnątrz cokołu dostarczanego przez dystrybutora znajduje się... potłuczone szkło, na którym "pływa" wieko w rynienką, w którą trafia podpora kolumny. W ten sposób kolumny zostają "odsprzęgnięte" od podłoża.

Specyfikacja techniczna

AVANTGARDE ACOUSTIC Zero TA XD
Moc wzmacniacza [W] 50
Wymiary [cm] 104 x 49 x 32
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 100
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Avantgarde Acoustic ZERO TA XD

Jak zawsze w przypadku Avantgarde, mamy do czynienia z konstrukcją niekonwencjonalną, która zawiera nie tylko wyjątkowe rozwiązania układowe i proponuje niezwykłe brzmienie, ale też zmusza do rozwiązania specyficznych problemów pomiarowych. Wyzwaniem jest połączenie charakterystyki zakresu niskich częstotliwości, dokonywanego metodą pomiaru w polu bliskim, z pomiarem zakresu średnio-wysokotonowego, wykonanego metodą mls, w sposób wiarygodnie przedstawiający kształt całego pasma przenoszenia (główny, największy rysunek naszego laboratorium).

Przy układach o niskiej częstotliwości podziału (między sekcją niskotonową a średniotonową) w polu bliskim mierzymy nie tylko głośnik niskotonowy, ale i średniotonowy, oczywiście wykorzystując tak zmierzone charakterystyki tylko w ustalonym zakresie, do 250 Hz (a więc do granicy, powyżej której prawidłowa jest charakterystyka zmierzona metodą mls; jednak ta granica jest płynna i zależy od warunków pomiaru). W przypadku kolumn Avantgarde trudności powstają w kilku miejscach.

Po pierwsze, ciśnienie z głośnika średniotonowego (z tuby) również "powinno" uczestniczyć w kształtowaniu charakterystyki poniżej 250 Hz (obydwie sekcje współkształtują charakterystykę w sąsiedztwie częstotliwości podziału), jednak pomiar w polu bliskim jest tutaj obarczony wadą - charakterystyka u wylotu tuby jest inna niż tuż przy membranie, więc pomiar tuż przy membranie nie pokazuje tego, co chcemy zobaczyć, a pomiar u wylotu tuby jest w zbyt dużym stopniu obciążony odbiciami z pomieszczenia, jak i wpływem ciśnienia z głośnika niskotonowego, więc nie spełnia podstawowego założenia pomiaru w polu bliskim, aby ciśnienie bezpośrednio z mierzonego źródła (membrany) było wielokrotnie wyższe od ciśnień z innych źródeł (głośników), co pozwala uznać za pomijalny ich wpływ na pomiar.

Ponadto pomiar mls też nie został przeprowadzony w sposób do końca "regulaminowy"; ze względu na wielkość konstrukcji, dla dobrej integracji fal od znacznie rozsuniętych tub średniotonowej i wysokotonowej (ich centrów akustycznych), pomiar został wykonany z odległości 1,5 m, co przy wysokości, na jakiej znajdował się mikrofon, spowodowało przesunięcie częstotliwości granicznej prawidłowego pomiaru do ok. 300 Hz.

Na charakterystyce łączącej pomiar w polu bliskim z pomiarem mls, w okolicach 250 Hz pojawiają się wyraźne nierównomierności, za które częściowo odpowiadają powyższe problemy - ale nie w całości, a nawet nie w większości. Akustyczna integracja sekcji niskotonowej i średniotonowej nie jest idealna, w tym przypadku z dwóch powodów. Filtrowanie dolnoprzepustowe sekcji niskotonowej jest niższe od deklarowanego, nawet przy ustawieniu najwyższej częstotliwości (opcja "rich sound"), spadek przy 300 Hz (deklarowana częstotliwość podziału) wynosi ok. 12 dB (względem poziomu w zakresie niskotonowym), a przy podziale teoretycznie powinien wynosić 6 dB. To jeszcze nie przesądza o słabości integracji, faktyczne częstotliwości podziału często rozmijają się z danymi firmowymi; może więc podział jest niższy?

Spadek -6 dB na charakterystyce sekcji niskotonowej odczytujemy przy ok. 230 Hz, większość nowoczesnych głośników średniotonowych spokojnie sięgnie tak nisko, jednak w tym przypadku krytyczne są parametry samej tuby, która przy średnicy 40 cm będzie miała spadek -6 dB w okolicach 300 Hz. Do tego dochodzą przesunięcia fazowe między obydwoma sekcjami, które powodują osłabienie w zakresie 100-200 Hz. Odwrócenie wzajemnej polaryzacji (sekcji niskotonowej i średniotonowej) wyraźnie poprawia sytuację w tym zakresie, ale wywołuje osłabienie przy ok. 300 Hz.

Konstruktor na tym etapie (ustalania polaryzacji) nie miał dobrego wyboru, każda z nich ma swoje wady i zalety. Sytuacja pożądana (i najczęściej osiągana) w dobrze zestrojonych kolumnach jest zero-jedynkowa - w polaryzacji właściwej (i wybranej przez konstruktora); w całym zakresie częstotliwości podziału, w jakim współpracują dwie sekcje, fazy są prawie idealnie zgodne (a więc, po zmianie polaryzacji jednej z sekcji, są prawie dokładnie przeciwne). Natomiast sytuacja dwuznaczna, w której mamy do wyboru "coś za coś" (wyższy poziom w jednym podzakresie kosztem niższego w innym) nie jest zalecana, chociaż czasami trudna do uniknięcia, mimo kompetencji i starań konstruktora - zwłaszcza przy stosowaniu filtrów 1. rzędu, wyznaczających bardzo szerokie zakresy współpracy między głośnikami.

Wydaje się, że w konstrukcjach Avantgarde nie powinno być tego typu problemów (zbocza są strome, a filtrowanie dolnoprzepustowe aktywnej sekcji niskotonowej teoretycznie może kształtować dowolną charakterystykę amplitudową i fazową)... jednak nie po raz pierwszy się z nimi spotykamy. W niektórych modelach Avantgarde możemy sobie przynajmniej poeksperymentować, odwracając polaryzację jednej z sekcji (ich podłączenia są niezależne, co szczęśliwie "wymusza" modułowa architektura), natomiast w "jednopudełkowych" T-Zero gniazdo przyłączeniowe jest pojedyncze; bi-amping nie miałby tutaj sensu, ale podwójne gniazdo jednak by się przydało... W jaki sposób odwróciliśmy polaryzację w naszych pomiarach?

Operacją matematyczną na wykonanym już pomiarze (w samym systemie pomiarowym). Nie można wykluczyć, że do lepszych rezultatów użytkownik może dojść poprzez samodzielnie prowadzone regulacje, które pozwalają wypracować niemal dowolną charakterystykę (sekcji niskotonowej), jednak nie mając nad tym kontroli pomiarowej (przynajmniej nie w pakiecie od producenta, chociaż możemy się uzbroić w system pomiarowy na własną rękę), a jedynie na podstawie wrażeń odsłuchowych, nie będzie to łatwe. Zmierzyliśmy wszystkie firmowe ustawienia, których jest w sumie 15. Pokazywać wszystkich nie ma potrzeby, całkowicie wystarczy reprezentacja siedmiu.

Zmiany zachodzą w dwóch obszarach kształtu górnego zbocza (związanego z filtrowaniem dolnoprzepustowym) i poziomu "niskiego" basu. Do dyspozycji są trzy warianty filtrowania i pięć opcji poziomu (w sumie piętnaście kombinacji filtrowania i poziomu). Każde z ustawień ma nie tylko zdefiniowany parametr, ale też zostało przez producenta nazwane. Ustawienie podstawowe, "zerowe" (na wyświetlaczu 00_+0dB_FRE+00hz) nazywa się "linear bass" (+0dB) i jednocześnie "seamless crossover" (FRE+00hz).

Poziom basu możemy zwiększyć z grubsza o 3 dB ("full bass") lub o 6 dB ("fat bass"), albo zmniejszyć o 3 dB ("subtle bass") lub o 6 dB ("lean bass"). Przesunięcie częstotliwości podziału w górę o ok. 30 Hz (FRE+30hz) nazwano "rich sound", a obniżenie o ok. 30 Hz (FRE-30 Hz) - "dynamic sound". O ile zwiększenie udziału "dolnego środka", wynikające z wyższego filtrowania, może się kojarzyć z dźwiękiem "bogatszym", o tyle jego obniżenie i uczynienie basu bardziej "autonomicznym" tylko bardzo umownie może poprawić dynamikę...

Na rys. 3a pokazaliśmy trzy charakterystyki - dla trzech różnych opcji filtrowania - przy ustalonym poziomie ("linear bass"); czerwona to "seamless"; niebieska - "rich"; zielona - "dynamic". Określając spadek -6 dB względem średniego poziomu z zakresu 30Hz - 100Hz, w ustawieniu "seamless" pojawia się on przy ok. 220 Hz, przy "rich" - ok. 230 Hz; a przy "dynamic" - ok. 200 Hz; zmiany zachodzą więc w zakresie mniejszym niż +/-30 Hz.

Na rys. 3b charakterystyką odniesienia jest ponownie czerwona ("linear"/"seamless"), a pozostałe, zawsze przy ustalonym filtrowaniu ("seamless"), pokazują zakres zmian poziomu (niebieska - "rich"; fioletowa - "fat"; zielona - "subtle"; seledynowa - "lean"). Zmiany rozciągają się w dość szerokim zakresie, ale najintensywniejsze są w przedziale 30-40 Hz, tutaj różnice między poszczególnymi pozycjami zbliżają się do deklarowanych 3 dB, stąd między dwoma skrajnymi charakterystykami występuje różnica 12 dB. W tym wymiarze można więc zmieniać brzmienie bardzo wyraźnie. Wybór tego zakresu wiąże się ze strojeniem bas-refleksu.

Na rys. 3c widać trzy charakterystyki, właściwe dla strojenia "wyjściowego" (00_+0dB_FRE+00hz), oczywiście strojenie bas-refleksu nie ulega zmianie wraz ze zmianą filtrowania czy poziomu. Mimo że szczyt ciśnienia z otworu pojawia się przy 27 Hz (krzywa zielona), to za częstotliwość rezonansową należy uznać 33 Hz - tutaj na charakterystyce samego głośnika jest "odwrócony" szczyt, amplituda układu drgającego głośnika zostaje zredukowana na skutek działania układu rezonansowego. Oznacza to, że przy tej częstotliwości (i w jej okolicach) mamy "zapas wytrzymałości", i jeżeli do dyspozycji mamy odpowiednią moc, możemy ją tutaj skierować, bez obaw o przeciążenie głośnika.

Na charakterystyce "linear" spadek -6 dB na dolnym zboczu względem szczytu występującego przy ok. 50 Hz pojawia się przy 23 Hz; na charakterystyce "fat", względem szczytu przy 40 Hz - przy 25 Hz; na charakterystyce lean, względem szczytu przy 80 Hz - przy 24 Hz; zatem tak określona dolna częstotliwość graniczna nie ulega zmianie.

Być może parametry samej korekcji podpowiedziały producentowi zadeklarowanie jeszcze niższej częstotliwości granicznej (18 Hz), która faktycznie zostałaby osiągnięta, gdyby nie "skracający" wpływ bas-refleksu, dostrojonego do takiej korekcji nieco za wysoko; mimo to korzyść z działania bas-refleksu polega na odciążeniu głośnika w zakresie 20-50 Hz i uzyskaniu wyższego poziomu w szerokim zakresie 25-100 Hz, niż pojawiłby się z obudowy zamkniętej.

Poniżej 20 Hz nachylenie zbocza (charakterystyki wypadkowej) jest znacznie większe niż właściwe dla czysto "akustycznego" działania bas-refleksu (24 dB/okt), co wskazuje na zastosowanie w tym zakresie elektrycznego filtrowania górnoprzepustowego w celu odciążenia głośnika od bardzo dużych amplitud; ale przy takim strojeniu bas-refleksu filtrowanie to powinno być ustawione jeszcze trochę wyżej. Zastanawia lokalna zapadłość przy 130 Hz, jej pochodzenie trudno ustalić, częstotliwość nie pasuje do obliczanego dla wysokości obudowy ewentualnego rezonansu fali stojącej.

W zakresie średnio-wysokotonowym nie mamy zagadek, chociaż obraz nie jest modelowy i widać szereg lokalnych nierównomierności. Kształtowanie charakterystyk metodami akustycznymi jest "szlachetne", ale znacznie trudniejsze niż filtrami elektrycznymi (nawet pasywnymi, nie mówiąc o aktywnych), relatywnie łagodne filtrowanie zwiększa zakresy współpracy między głośnikami, narażając ją na problemy przesunięć fazowych, wreszcie działanie tub raczej zwiększa, niż zmniejsza nierównomierności, więc nic dziwnego, że widoczna charakterystyka jest daleka od ideału liniowości; pod pewnymi względami jest jednak zaskakująco "udana".

Mimo znacznego rozsunięcia centrów akustycznych głośników średniotonowego i wysokotonowego i zastosowania najprostszego filtrowania, charakterystyki mierzone pod różnymi kątami w płaszczyźnie pionowej różnią się bardzo nieznacznie; trochę lepsza (o wyższym poziomie) pojawia się na osi -7° (w dół), ale i pod kątem +7° (w górę) nie dzieje się nic niepokojącego, wąskopasmowe osłabienie przy 3 kHz nie będzie miało wyraźnego wpływu na brzmienie.

Ponadto rozpraszanie (również w płaszczyźnie poziomej, a więc pod większymi kątami) w zakresie wysokich tonów jest dobre, dopiero charakterystyka z osi 30° leży ok. 5 dB poniżej wszystkich pozostałych, ale i wtedy wysokie tony nie są dyskryminowane poniżej poziomu (średniego) z zakresu średniotonowego - pod mniejszymi kątami i na osi głównej, zakres 6 kHz - 20 kHz jest wyeksponowany. Nie trzeba więc celować kolumnami wprost w miejsce odsłuchowe, a nawet lepiej zrównoważone brzmienie możemy znaleźć lekko poza osią główną. Jeszcze jeden szczegół: charakterystyka dochodzi niemal do 20 kHz bez spadku, co dla głośnika tubowego jest dużym sukcesem.

Efektywność w zakresie średnio-wysokotonowym wynosi ok. 100 dB (poziom średni) i jest to "prawdziwa" efektywność, a nie tylko czułość bowiem impedancja znamionowa Zero XD TA to nieprzekłamane 8 Ω. Charakterystyka impedancji wygląda bardzo grzecznie, ale i ona jest nietypowa, pokazuje realne obciążenie zewnętrznego wzmacniacza, który steruje również sekcją niskotonową, ale w praktyce pokazuje przecież impedancję tylko sekcji średnio-wysokotonowej - sekcja niskotonowa jest aktywna i przez to niemal "niewidoczna" dla wzmacniacza, bo jej impedancja jest bardzo wysoka i niemal nie wpływa na charakterystykę zespołu.

W zakresie niskotonowym impedancja nie jest jednak wysoka, bowiem - zgodnie z filozofią firmy - głośnik średniotonowy nie jest "od dołu" filtrowany. Jego charakterystyka przetwarzania opada w kierunku niskich częstotliwości, i to dość wcześnie, na skutek wpływu samej tuby, do której dokłada się "naturalny" spadek poniżej częstotliwości rezonansowej; na charakterystyce impedancji zaznacza się ona szczytem przy 120 Hz. Poza tym zmienność w całym pasmie jest niewielka, co będzie wygodne dla wzmacniaczy lampowych, tak jak i 8-omowa impedancja znamionowa, wynikająca z ok. 6-omowych minimów w zakresie nisko-średniotonowym.

AVANTGARDE ACOUSTIC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu