AUDIO PHYSIC
Avantera III

Avantera nie jest flagową konstrukcją Audio-Physica, jednak to właśnie ona, nawet bardziej niż największy Cardeas, reprezentuje firmowy styl, jego najważniejsze rozwiązania techniczne i estetyczne. Po wielu latach utrwalania tej formy, mimo że nie ma ona w ofercie Audio-Physica absolutnej wyłączności, można już o niej mówić - klasyka.

Nasza ocena

Wykonanie
Duża, skomplikowana konstrukcja, pełna firmowych „patentów” i tajemnic. Układ trzyipółdrożny (a może tylko trójdrożny?...), z czterema niskotonowymi na bocznych ściankach, parą średniotonowych i najbardziej oryginalnym – stożkowym wysokotonowym. Staranne izolowanie poszczególnych sekcji i komponentów. Kwintesencja techniki i stylu Audio-Physica.
Laboratorium
Charakterystyka mocno pofalowana, z wyraźnym obniżeniem wysokich tonów i dużymi zmianami (zależnymi od osi pomiaru) na przejściu środek-góra (okolice 3,5 kHz). Charakterystyka niskich częstotliwości podobna do działania obudowy zamkniętej (silnie wytłumiony bas-refleks). Czułość 88 dB, impedancja znamionowa 4 Ω (o niekłopotliwym przebiegu).
Brzmienie
Pogłębiony firmowy charakter, w którym mocny, gęsty i bliski środek pasma łączy się z delikatną, cofniętą, ale dobrze czytelną górą. Krótka akomodacja wystarczy, aby brzmienie „przyciemnione” stało się wyjątkowo przyjazne, komunikatywne i muzycznie kreatywne. Symuluje klimat analogowy, uspokoi wszelką nerwowość współpracującej elektroniki. Wgląd w nagranie bardziej przez plany niż detale.
Artykuł pochodzi z Audio

Odsłuch

Czasami przy opisie pierwszego urządzenia danej grupy zaznaczamy, że jest ono dobrym punktem wyjścia do dalszych porównań - gdy gra w sposób neutralny, zrównoważony, wykonuje "program obowiązkowy", niekoniecznie zachwyca czy imponuje, ale zachowuje się poprawnie pod każdym względem.

Ostatecznie można do takiej roli "podciągnąć" urządzenia, które tu i ówdzie trochę odstają, ale trzymają się średniej przynajmniej lepiej niż pozostałe w danej grupie. Tym razem na początek testu wskoczyła konstrukcja i brzmienie, które do takiego celu nadaje się najmniej.

Audio Physic Avantera III to najbardziej indywidualne podejście do tematu, a jednocześnie przewidywalne, bo absolutnie firmowe. Ci, którzy znają profil Audio-Physica, nie będą chyba niczym zdziwieni.

Ta stałość jest sama w sobie godna podkreślania, nie znam innej firmy, która by z taką konsekwencją realizowała tak specyficzny plan, powielała tak nietypową charakterystykę. Są konstruktorzy, którzy trzymają się blisko liniowości, ale dla choćby średnio zaawansowanego konstruktora, wraz z dostępnymi dzisiaj narzędziami wspomagającymi projektowanie, a zwłaszcza pomiary, to jak narysować linię prostą od linijki; a nawet jeżeli bez linijki, to nawet dziecko potrafi narysować względnie prostą kreskę.

Trudniej odręcznie powtarzać ściśle określone kształty. Wielu producentów szykuje charakterystyki odbiegające od liniowości, ale zwykle bardziej różnią się one między sobą. Chociaż nie musi to wynikać z samej trudności utrzymania podobnego profilu - konstruktor pozostawia sobie pewną swobodę, dostraja charakterystykę do brzmienia, jakie w konkretnym wypadku chce uzyskać, nie zawsze takiego samego. Zresztą w firmach pracuje często więcej ludzi odpowiedzialnych za ten etap prac, ponadto jedni odchodzą, inni przychodzą... a kolumny "pamiętające" poprzedniego konstruktora, wciąż pozostają.

Audio Physic Avantera III

 

W przypadku Audio-Physica, od pewnego czasu widać wyjątkową zbieżność charakterystyk, jednocześnie dalekich od "stereotypowej" liniowości i wynikających stąd brzmień. Nie jest to może wielki wyczyn dla dobrego konstruktora, ale dobrze świadczy o jego kompetencjach ("panuje nad sytuacją"), a przede wszystkim wskazuje na jego determinację i ugruntowane upodobanie do określonej specyfiki. Mógłbym w tym miejscu przepisać jedną z wcześniejszych recenzji AP i takim sposobem nikogo bym nie wprowadził w błąd, ale nie wypada...

Więc nawet nie zaglądam do poprzednich tekstów, ale przecież co nieco pamiętam. Na pewno napisałem już wcześniej, że Audio-Physic kojarzy mi się z kreowaniem analogowego klimatu. Można to uznać za najważniejsze stwierdzenie, gdyby chcieć ująć temat jednym zdaniem. Jest w tym brzmieniu jednocześnie siła i łagodność - siła płynie przede wszystkim z zakresu średnich tonów, a łagodność wywodzi się z bardzo eleganckiej, kulturalnej góry pasma.

Co zaskakujące (gdy spojrzeć na zmierzoną charakterystykę), w odsłuchu wcale nie musi ona być tak wyraźnie stłumiona - jest cofnięta może "pół kroku", właśnie tak, jak w brzmieniu wielu gramofonów, unika wyostrzania detali, nie skupia uwagi, dopełnia, lecz pozostaje na tyle sprawna i obecna, że nasza aklimatyzacja trwa chwilę, a potem mamy już komfort. Ucieszy nas dobra przejrzystość - cecha nie tylko przyjemna, ale i ciekawa przy takim profilu tonalnym, który często wiąże się z "zamgleniem".

Patrząc na charakterystykę, nie postawiłbym na to, że tak wiele z kolumn Audio Physic Avantera III można usłyszeć, ale z drugiej strony, nie oczekujmy, że kolumny te wykażą się superdetalicznością. Ostatecznie jest tu jakiś kompromis, "przekaz informacyjny" nie jest w tym wydaniu najważniejszy, większy nacisk położono na spójność, "organiczność", klimat, co jednak udało się osiągnąć bez robienia "gluta".

Tym bardziej że średnica potrafi być ekspansywna. "Potrafi być" - czyli od czasu do czasu, jeżeli trafimy na nagranie, którego specyfika kumuluje się z charakterem kolumn, średnica robi się zbyt mocna, co najlepiej słychać na wokalach. Ale i to może się podobać, znowu przypomina działanie niektórych... wkładek gramofonowych i nie ma nic wspólnego z "cyfrową" agresywnością.

Czytaj również: Jakie kopułki wysokotonowe są lepsze - metalowe czy tekstylne?

Audio Physic Avantera III

Audiophysic Avantera III

Pewien "nadmiar" jest ulokowany poniżej podzakresu "wyższej średnicy", nie ma więc przykrego jazgotu ani nerwowości, ale mocne "wyjście". Z drugiej strony, niższe rejestry też nie są podgrzane, w sumie balans średnich tonów jest tak ustawiony, że wokale nie zostają pogrubione ani rozjaśnione, tylko skoncentrowane i wysunięte.

Stąd płynie najwięcej emocji, podkreślanych i dodawanych przez same kolumny, a zarazem bardzo naturalnych w subiektywnym odbiorze, zwłaszcza przy "uwrażliwieniu" słuchacza na pewne wątki i struny, które Avantera bardzo zręcznie dotyka.

Ta kolumna nie tylko odtwarza, ale i "gra". Bas nie jest połączony ze średnicą masywnie, lecz został dobrze zintegrowany działaniem, rytmem, nie "odrywa się", nie jest balastem, pokazuje dobrą dynamikę i kontury, nie będąc przy tym "uwiązanym" ani utwardzonym. Efektowne, potężne, "masujące" zejścia są domeną innych konstrukcji, tutaj mamy bardziej "muzyczne" inklinacje.

Całe brzmienie jest żywe i swobodne, chociaż bez wysokotonowych fajerwerków, mocnych uderzeń, ostrych cięć. Prawdziwy, trudny do podrobienia Audio-Physic. Brzmienie "specjalne", o własnym profilu, a przecież trafiające w gust, czy wręcz w marzenia wielu audiofilów - łatwo usłyszeć, dlaczego. Łatwo też zrozumieć, dlaczego nie jest to brzmienie idealne dla wszystkich - argumenty będą dokładnie te same, tylko obserwowane z przeciwnej strony.

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

AUDIO PHYSIC Avantera III
Moc wzmacniacza [W] 40-250
Wymiary [cm] 115x 24 x 42
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 88
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Audio Physic AVANTERA III

Wyniki pomiarów Avantery III dają do myślenia i bogaty materiał do komentarzy. Zacznijmy od rzeczy najważniejszej – charakterystyka przenoszenia jest daleka od liniowości, nawet nie ma co próbować owijać tego w bawełnę i relatywizować, bo dostrzeże to nawet laik, porównując z jakimikolwiek innymi pomiarami kolumn, nie tylko z tego testu. Warto też porównać z wynikami pierwszej Avantery, do czego za chwilkę przejdziemy.

Relacja z odsłuchu ma swoje prawa, a relacja z pomiarów - swoje... obowiązki. Zresztą obydwie dziedziny mają w końcu "jakiś" związek, więc nie sądzę, aby nawet tłumacząc to subiektywizmem, można było twierdzić, iż brzmienie Avantery III jest tonalnie świetnie zrównoważone i gładkie.

Z drugiej strony, na podstawie nawet takich pomiarów, nie można przesądzać, czy brzmienie to będzie się nam podobać, czy też nie. Widoczne problemy to przede wszystkim wyraźnie obniżony poziom wysokich tonów i dodatkowa zapadłość na przełomie średnich i wysokich, pogłębiająca się wraz z przechodzeniem z osi -7° do +7° (w płaszczyźnie pionowej); ze względu na wąskopasmowy charakter, wcale nie musi być tak wyraźnie słyszalna, jak jest widziana, na ogólne wrażenie bardziej wpłynie niższy poziom wysokich tonów.

W pierwszych Avanterach był on nieco wyższy, chociaż i tam już trochę poniżej pułapu średnicy. Teraz konstruktor zdecydował się więc jeszcze mocniej zaznaczyć, "pogłębić" firmowe brzmienie. Z kolei analiza różnic między charakterystykami w okolicach 3,5 kHz wskazuje, że zmieniono sposób pracy sekcji średniotonowej, ponieważ efekt taki nie występuje na charakterystykach pierwszej Avantery (tamże, wraz z obniżaniem osi, charakterystyka się "wypełnia", a tutaj - osłabia); być może obydwie 15-ki pracują aż do częstotliwości podziału z wysokotonowym, i tamże pojawiają się przesunięcia fazowe.

W zakresie niskotonowym mamy również poważne zmiany. Pomiar indywidualnych charakterystyk głośników niskotonowych nie potwierdził, aby dolna para pracowała w wyraźnie innych warunkach niż górna.

Na żadnej nie było widać odciążenia w okolicy częstotliwości rezonansowej bas-refleksu, jednak otwory bas-refleks przecież są - i stamtąd też pochodzi promieniowanie, jednak dość słabe, a kształt tej krzywej też nie pozwolił na ustalenie częstotliwości rezonansowej (przypominał bardziej promieniowanie z linii transmisyjnej).

Tak zachowują się bardzo silnie wytłumione bas-refleksy i podejrzewam, że wszystkie cztery głośniki pracują właśnie w takich warunkach, we wspólnej komorze (bez zapowiadanego podziału na komorę z otworem dla dwóch dolnych i komorę zamkniętą dla dwóch górnych).

Wskutek takiego zestrojenia charakterystyka zaczyna opadać dość wcześnie, ale łagodnie, nachylenie zbocza wynosi ok. 15 dB/okt. (dla obudowy zamkniętej jest to 12 dB/okt, a dla bas-refleksu, poniżej częstotliwości rezonansowej, zbliża się nawet do 24 dB/okt.); przy ok. 90 Hz mamy wyraźny wierzchołek, więc spadek -6 dB względem poziomu średniego całej charakterystyki notujemy przy ok. 40 Hz.

Jako premii (rekompensaty?) możemy spodziewać się dobrej odpowiedzi impulsowej. Producent deklaruje pasmo 28 Hz - 40 kHz, ale nie podając tolerancji decybelowej ani żadnej normy, w zasadzie może obiecywać wszystko. Przy 28 Hz spadek wynosi ok. 15 dB.

Jest natomiast bardzo powściągliwy i rzetelny w rubrykach "czułość" i "impedancja", za co należą mu się pochwały, jakich rzadko mamy okazję udzielać. Deklarując 89 dB, podaje wynik tylko o 1 dB wyższy od zmierzonego przez nas (88 dB), co można uznać za "błąd pomiaru".

Nie ukrywa, że impedancja znamionowa wynosi 4 Ω, w dodatku charakterystyka impedancji nie powinna budzić niepokoju właścicieli przynajmniej "normalnych" wzmacniaczy, Avantera III nie wygląda w tym ujęciu na trudne obciążenie, minima trzymają się na poziomie ok. 3,5 Ω, a w całym pasmie zmienność jest niewielka.

Nietypowy przebieg w zakresie niskich częstotliwości - dwa spłaszczone wierzchołki przy 25 Hz i 50 Hz i płytkie "siodło" pomiędzy nimi (tutaj poziom znacznie wyższy niż przy 10 Hz czy 100 Hz) potwierdzają przypuszczenia, że system bas-refleks został mocno wytłumiony.

AUDIO PHYSIC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu