MAGNAT
Quantum 557

Zgodnie ze znaną już z wielu testów polityką cenową polskiego dystrybutora Magnata (a także Heco), również tym razem dotarły do nas kolumny, które wyróżniają się na tle konkurencji swoją wielkością - na rynku niemieckim są oficjalnie droższe i występują w nieco innym towarzystwie. Sprawdziłem jednak, że w sklepach internetowych każdą z tych kolumn, również Quantuma 557, można kupić poniżej 400 euro za parę, więc ich porównywanie jest wciąż uzasadnione.

Nasza ocena

Wykonanie
Duża konstrukcja z poważnym układem trójdrożnym i solidną obudową.
Laboratorium
89 decybeli czułości przy 4-omowej impedancji. Charakterystyka z wyeksponowanymi skrajami pasma. (Dawna) niemiecka szkoła jazdy
Brzmienie
Z mocarnym basem i dobrze zorganizowanym, spójnym i czytelnym zakresem średnio-wysokotonowym. Dużo dźwięku, mało wdzięku.
Artykuł pochodzi z Audio

Nazwa Quantum opanowała prawie całą ofertę Magnata. Znajdziemy w niej już pięć takich serii, wśród których Quantum 550 jest bodajże najnowszą - i na pewno najtańszą. Magnat Quantum 557 jest w jej składzie największy, choć nie ma tu wielkiego wyboru wśród konstrukcji wolnostojących - jest jeszcze dwuipółdrożna kolumna Quantum 555, a poza tym dwa podstawkowce, dwa centralne i subwoofer.

To jednak nie wyczerpuje niskobudżetowego potencjału firmy, bo jeszcze tańsze są produkty serii Victor i Monitor Supreme (wcale nie monitory, wręcz przeciwnie - przede wszystkim duże kolumny).

Magnat Quantum 557 - głośniki

Kolumny Magnat Quantum 557 są okazałe głównie poprzez swoją wysokość, przekraczającą znacznie jeden metr. To pochodna nie tylko samego układu trójdrożnego z dwoma niskotonowymi, jaki tu zastosowano, lecz również konfiguracji przetworników - ustawienia średniotonowego powyżej wysokotonowego.

W takiej sytuacji, aby głośnik wysokotonowy nie znajdował się zbyt nisko (co nadmiernie obniżyłoby i w związku z tym pogorszyło scenę dźwiękową), cała konstrukcja musi osiągnąć wysokość większą niż w tradycyjnym układzie, w którym wysokotonowy znajduje się najwyżej.

W takiej analizie łatwo jednak pomylić przyczynę ze skutkiem - jeżeli wymagana dla takiego układu objętość prowokuje do zaprojektowania kolumny wysokiej (gdy nie chcemy jej robić zbyt szerokiej ani głębokiej), to nie należy wysokotonowego umieszczać… zbyt wysoko, na samym szczycie, a lepiej zamienić go miejscami ze średniotonowym.

Nie wywołuje to żadnych niekorzystnych, ubocznych skutków akustycznych, o ile częstotliwość podziału między niskotonowymi a średniotonowym jest odpowiednio niska (a tutaj wynosi 350 Hz). Głośnik wysokotonowy zawsze powinien znajdować się jak najbliżej średniotonowego, natomiast średniotonowy nie musi już tak bezwzględnie towarzyszyć niskotonowemu.

Tak czy inaczej, to, co tutaj widzimy, nie jest czymś niezwykłym; analogicznie wygląda większość konstrukcji Magnata i Heco.

Głośnik średniotonowy ma taką samą średnicę jak dwa niskotonowe, z zewnątrz nie widać różnic, jakie mogłyby mimo to je dzielić, być może w obydwu rolach obsadzono ten sam typ, tylko inaczej odfiltrowano poszczególne przetworniki, oczywiście to "tylko" robi potężną różnicę i pozwala mówić o pełnym układzie trójdrożnym, a nie o jakiejś jego namiastce.

Głośniki te mają aluminiowe membrany, głośnik wysokotonowy to 25-mm tekstylna kopułka.

Obudowa

Obudowa Magnat Quantum 557 nie dość że duża, to jeszcze popisuje się akustycznie korzystnym kształtem, odbiegającym od regularnego prostopadłościanu - boczne ścianki lekko rozchodzą się ku tyłowi.

Wszystkie oklejono folią drewnopodobną, a dostępne są trzy wersje - orzechowa (raczej jasna, w teście), czereśniowa i czarna. Na plus zaliczyłbym skromny, ale wymagający pewnej dokładności i kultury sposób położenia tej okleiny - bez żadnych dylatacji do samych ostrych krawędzi obudowy. Tylko cokół jest "odcięty", ale nie powiększa on powierzchni podstawy; można weń wkręcić gumowe nóżki lub kolce.

Odsłuch

Gdybym we wstępie do odsłuchu Magnatów znowu napisał to samo, co przy poprzednich dwóch kolumnach, już bym chyba przegiął… Chociaż czemu nie? To też dobra okazja, aby zaznaczyć, że niemieckie kolumny mają zwykle dobrze zrównoważone charakterystyki i nie należy się wciąż bać ich domniemywanego "wykonturowania".

Gdybym jednak z takim kredytem zaufania potraktować Quantumy i uczynić z nich punkt odniesienia dla innych brzmień, większość z nich oddałaby im pole w zakresie basu. I o to chyba konstruktorom Quantumów chodziło i na tym powinno też zależeć ich nabywcom.

To podstawowy wyróżnik Magnat Quantum 557, choć wcale nie jedyna zaleta; trzeba być na to przygotowanym i brać za atut, bo inaczej zainteresowanie nimi nie ma sensu, a wszelkie inne kwestie nie przechylą szali.

Krótko - Magnat Quantum 557 mają bardzo mocny, ekspansywny bas, który w dużym stopniu determinuje ich brzmienie i nie da się skorygować dobieraniem kabli, a nawet elektroniki. Aby kupić Quantumy, trzeba taki bas lubić, chyba że mają one być panaceum na ekstremalne sytuacje, w których z powodu zbiegu okoliczności akustycznych, w miejscu odsłuchowym bas jest bardzo słaby.

Sytuacje takie zdarzają się zarówno w pomieszczeniach małych, jak i dużych - w tych drugich nawet częściej. Wtedy ratunkiem mogą być właśnie, choć nie tylko, Quantumy 557. Z drugiej strony można być niemal pewnym, że ustawione blisko ściany w małych pomieszczeniach, spowodują nawałnicę (którą też niektórzy lubią).

Trzeba też wyjaśnić, że Magnat Quantum 557 nie grają "ilością zamiast jakością". Ten bas nie jest wzbudzony bardzo słabym impulsem układu rezonansowego, nie jest tłusty i ociężały, ma dobre uderzenie, choć nie jest bardzo nisko rozciągnięty. W każdym razie swoją obecność w najniższych rejestrach zaznacza tylko okazjonalnie.

Ważne i odróżniające od innych kolumn jest też to, że Magnat Quantum 557 mają wyraźnie wyższą efektywność - czyli przy danym ustawieniu potencjometru wzmocnienia grają głośniej.

Zakres średniowysokotonowy jest harmonijny, z lekkim wzmocnieniem samej góry pasma, wraz z jej dość neutralnym, przysuszonym charakterem i bezbłędną spójnością oraz pewnością przejścia między zakresami.

Kolumny Magnat Quantum 557 nie mają subtelności A250 ani wigoru C5, mają za to swobodną basową siłę i rzetelność zakresu średnio-wysokotonowego, podanego bez żadnych celowych manipulacji - tak, jakby konstruktor chciał to zrobić porządnie, trochę technicznie, a nie w celu wykreowania jakiegoś swoistego brzmienia, nad którym pochylaliby się audiofile i krytycy, cmokając lub kręcąc nosami.

Będąc jednak w tej roli, mogę dywagować, że Quantumy grają raczej chłodno (mocny bas, swoją drogą, ale nie ogrzewa całości), czysto, czytelnie, z dużą rezerwą dynamiki. Konkretne kolumny z konkretnym brzmieniem dla konkretnego klienta - który potrzebuje basu i przynajmniej odrobiny blasku wysokich tonów, a nie "klimatów".

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

MAGNAT Quantum 557
Moc wzmacniacza [W] 180
Wymiary [cm] 107 x 21,5 x 32
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 4
Impedancja (Ω) 89
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Magnat QUANTUM 557

Również Quantum 557 jest znamionowo 4-omowy, gdyż może wykazać się ok. 3-omowym minimum w zakresie niskich częstotliwości (przy ok. 130 Hz), i chociaż producent również tym razem miga się przed ujawnieniem tego faktu, to przynajmniej robi to z niemieckim wdziękiem ... bowiem niemieckie firmy stosują powszechnie zapis "impedancja: 4 - 8 omów".

Gdyby ktoś domniemywał, że może chodzić o zakres jej zmienności, niech jeszcze raz spojrzy na pomiar i zobaczy, że zawiera się ona w granicach 3-18 omów, więc nie o to chodzi chodzi o mydlenie oczu. O ile jednak wzmacniacz nie będzie miał kłopotów z obsługą 4 omów, to zwykle dostarczy do takiego obciążenia większą moc, a Quantum 557 może ją przyjąć (180 W). A nawet jeżeli wzmacniacz aż tyle z siebie nie da, to też będzie można zagrać głośno, bo zaprocentuje wysoka czułość - aż 89 dB.

Charakterystyka przetwarzania wykazuje wzmocnienie skrajów pasma i średnie natężenie lokalnych nierównomierności, wraz z widocznym, choć jeszcze nieproblematycznym rozejściem się charakterystyk mierzonych na różnych osiach. Jeżeli jednak nie chcemy powiększać różnicy między poziomem średnich częstotliwości i sąsiednich zakresów, lepiej nie siadać zbyt nisko. Wpływ maskownicy widać, ale nie wnosi ona rezonansów poważniejszych niż i tak obecne na charakterystyce.

MAGNAT testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu