ELAC
FS 147

"Performance over appearance", czyli "osiągi ponad wygląd" albo "potencjał ponad formą" - takim hasłem producent, a w ślad za nim polski dystrybutor, rozpoczynają prezentację modelu FS 147 i w ogóle "całej serii" 140. "Całej serii" wziąłem w cudzysłów, ponieważ składa się ona tylko z dwóch modeli - jest w niej jeszcze mały podstawkowiec FS 142. I tyle. I wystarczy.

Nasza ocena

Wykonanie
Obudowa skromna, ale estetyczna i przez swoją smukłość atrakcyjna. Ozdobą, a przede wszystkim treścią tej konstrukcji, są też bardzo dobre, oryginalne przetworniki Elaca z JET-em na szczycie. Zestaw gąbek wytłumiających tunele bas-refleks pozwala ustalić kilka opcji brzmienia basu.
Laboratorium
Charakterystyka przetwarzania wyśmienicie zrównoważona i ustabilizowana na różnych osiach. Impedancja 5 omów, czułość 86 dB – kolumny średnio wymagające dla wzmacniacza.
Brzmienie
Naturalne i wyrafinowane, gładkie i detaliczne, pełne smaczków i dobrze nasycone. Szeroka i przejrzysta scena.
Artykuł pochodzi z Audio

Cytowana dewiza jest dość odważna, ale uczciwa, więc trudno się z nią nie zgodzić, zwłaszcza będąc już po odsłuchach. FS 147 nie wyglądają tak źle, aby producent musiał za to przepraszać; chciał jednak podkreślić, że większość środków poszła na brzmienie, a więc na technikę, która je tworzy.

Koncepcja relatywnie niedrogiej, ale wyposażonej w bardzo dobre przetworniki konstrukcji Elaca liczy sobie kilka lat; dokładnie dwa lata temu ("Audio" 10/2013) testowaliśmy FS 187, którą można uznać za bezpośredniego poprzednika FS 147 (jest też podobny model FS 197).

Elac dysponuje oryginalnymi i wybitnymi przetwornikami własnego projektu, które nie są jednak tak tanie, aby z ich "udziałem" można było stworzyć dużą, luksusową kolumnę w cenie ok. 5000 zł za parę; efektowne i eleganckie obudowy też nie są tanie, więc albo rybki, albo akwarium.

Producenci zwykle szukają kompromisu, Elac też musiał go znaleźć, lecz jest on właśnie specyficzny - bowiem technikę przetworników można tutaj zaliczyć do znacznie wyższej klasy niż estetykę obudowy. To jednak sprawa umowna, jakie mamy wymagania estetyczne...

Obudowa Elac FS 147

Dzisiaj obudowy takiej wielkości i o takim wykończeniu, jakie prezentuje Elac FS 147, rzeczywiście występują w kolumnach dwa razy tańszych, ale dlatego, że w ciągu ostatniej dekady nasze oczekiwania w tym zakresie, a także możliwości producentów wyprowadzających produkcję do Chin, znacznie wzrosły; jednak nie jest tak, że wszystkie kolumny za 5000 zł są duże i pięknie wykończone.

Kolejną kolumną w teście jest dwudrożna ESA - niewielka, ale z pięknie położonym naturalnym fornirem. Następny jest trójdrożny Focal - okazalszy, lecz ma już na sobie sztuczną okleinę.

Elac FS 147 jest mały i skromny, ale wstydu nie przyniesie. Front błyszczy wciąż modnym "lakierem fortepianowym", a cieniutką (to dobrze!) maskownicę trzymają ukryte magnesy; na dole jest też błyszczący cokół, natomiast główną część obudowy pokryto czarną okleiną z imitacją rysunku drewna - standard standardów, lecz może to lepsze, niż kombinowanie z jakimiś drewnopodobnymi kolorami, które jednemu będą pasować, a innym nie.

Czarny zawsze będzie bezpieczny i uniwersalny, nawet jeżeli jego widok tchu nie zapiera. Zatem wyboru nie ma, i to też jest decyzja podyktowana koncepcją oszczędności w działaniach estetycznych, bo przecież uruchomienie produkcji różnych wersji kosztuje dodatkowo. I pewnie z podobnych przesłanek ekonomicznych wynika fakt, że seria składa się tylko z dwóch modeli (przynajmniej na razie).

Ktoś powie, że brakuje tego i tamtego, a przecież dwudrożny podstawkowiec i dwuipółdrożna kolumna wolnostojąca zaspokajają dziewięćdziesiąt procent racjonalnych potrzeb, chociaż nie tworzą wrażenia "bogactwa oferty"; skądinąd oferta Elaca jest bogata, bo składa się z wielu serii.

Niezależnie od braku luksusu (błyszczącego frontu pozwalam sobie nie zaliczać do luksusu...), Elac FS 147 wygląda nie tylko porządnie, ale też przyjemnie i atrakcyjnie - szczupła sylwetka nie sprawi kłopotów nawet w małych pomieszczeniach, a zaawansowane przetworniki Elaca nie tylko dobrze grają, ale są też ozdobą przedniej ścianki.

Clou programu serii 140 to właśnie zastosowane przetworniki - doskonale znane i wciąż wyśmienite, "sandwiczowy" nisko-średniotonowy i wysokotonowy "JET". Układ akustyczny został wzbogacony o wygodną regulację strojenia bas-refleksu - zatyczkami z gąbki.

Odsłuch

Kiedy "przesiadałem się" z dużych kolumn poprzedniego odcinka testu nakolumny Elac FS 147, spodziewałem się brzmienia skromniejszego, może i wyrafi nowanego, ale zamkniętego w mniejszym zakresie dynamiki, bez potężnego basu.

Ograniczenia takie mogą nie być natychmiast dostrzegalne, gdy nie ma bezpośredniego porównania. Jednak tym razem mniejsze kolumny weszły na scenę zaraz po dużych... I natychmiast byłem zanurzony w dźwięku, który pozwolił zapomnieć o wszelkich tego typu problemach.

Poddałem się charyzmatycznemu brzmieniu kolumn Elac FS 147, które przy średnich poziomach głośności ma w sobie to wszystko, czego bym oczekiwał nie tylko po kolumnach za 5000 zł, ale i po znacznie droższych.

Pomyślałem nawet: czy ja się jeszcze do tej roboty nadaję, jeżeli straciłem krytycyzm względem kolumn za 5000 zł i mogą podobać mi się tak, że trudno mi znaleźć w nich jakieś niedociągnięcia?

Pewnie, gdybym postawił obok nich moje Avantagarde... nawet nie muszę stawiać; ale w ramach konwencji dźwięku z małej wolnostojącej kolumny, jaką jest FS 147, to, co oferuje Elac, brzmi wybornie i jestem ciekaw, kto może zaoferować więcej, bez względu na cenę.

Imponująco szeroka scena z bardzo precyzyjnymi lokalizacjami pozornych źródeł, w tym z wyraźnymi ich pozycjami na samych skrajach - najwyższe noty w całej testowanej grupie. Nie bójmy się też, że tych kolumn trzeba słuchać cicho.

Odważyłem się trochę pokręcić gałką wzmocnienia, oczywiście "w granicach rozsądku", a dźwięk był nie tylko żywy i bezpośredni, ale wciąż czysty, z wyśmienitą rozdzielczością. Natomiast Elaki słuchane bardzo cicho wydają się grzeczne, wyrównane, lecz mniej wyraziste, ot, takie zwyczajne.

Wracając do "normalnego" poziomu, pojawia się nadzwyczajne bogactwo subtelnego detalu, tu i ówdzie usłyszałem drobiazg, na który wcześniej w ogóle nie zwróciłem uwagi; teraz pewnie bym go dosłyszał, lecz "odkryłem" go właśnie na FS 147.

Nie ma w tym brzmieniu żadnej ostrości i przejaskrawienia, zastosowano naprawdę wyśmienity przetwornik wysokotonowy, który wstrojono w liniową - lub prawie liniową - charakterystykę.

W głosie Presleya było słychać nie tylko ciepło i wibrację, ale i dramatyzm - oddanie artykulacji było zatem mistrzowskie, a przecież średnica jest też nasycona, plastyczna, wcale nie twarda i natarczywa. Werbel – bardzo szybki, błyskawicznie wygaszany, w tym uderzenia w rant, a także szarpnięcia strun kontrabasu - niemal strzelające.

I jakimś sposobem pojawia się tu też miękkość oraz ciepło, i jakimś sposobem niczego nie ujmuje to dynamice czy przejrzystości. Po spotkaniu z Elakami nabrałem jeszcze większej wiary w możliwości niewielkich konstrukcji wolnostojących, przynajmniej przed moim obliczem i przy moim aktualnym usposobieniu...

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

ELAC FS 147
Moc wzmacniacza [W] 120
Wymiary [cm] 95 x 22 x 30
Typ obudowy br-t
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 86
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Elac FS 147

Zostawmy na później charakterystykę impedancji, bo trudno oprzeć się pokusie, aby natychmiast nie komplementować charakterystyki przetwarzania - rzadko zdarza się widzieć takie wyrównanie.

Zakres od ok. 80 Hz do ok. 10 kHz jest prowadzony w ścieżce +/-1,5 dB, nie tylko na osi głównej, ale też na pozostałych (uwzględnionych w naszym pomiarze), z wyjątkiem osi pod kątem +7O, gdzie pojawia się lekkie osłabienie przy 3,5 Hz, a także przy założonej maskownicy, wywołującej równie delikatne zaklęśnięcie przy 5 Hz - to naprawdę nieistotne mankamenty, a widoczne w najwyższej oktawie (10-20 kHz) lekkie wzmocnienie może być wręcz poczytane za zaletę, bowiem subtelnie wychodzi naprzeciw charakterystyce czułości naszego słuchu; pewnie dzięki temu brzmienie FS 147 ma w sobie tyle powietrza, a nie jest ewidentnie rozjaśnione (ponieważ wzmocnienie nie pojawia się wcześniej).

W zakresie niskotonowym przedstawiamy aż cztery charakterystyki, zmierzone przy różnych sposobach dostrojenia obudowy (za pomocą dostarczonych zatyczek), krzywa o najwyższym poziomie przy 100 Hz odpowiada obydwu otworom swobodnie promieniującym, leżąca najniżej - obydwu całkowicie zamkniętym, pośrednie (i podobne do siebie) są zdjęte dla jednego otworu całkowicie otwartego wraz z drugim zamkniętym i dla obydwu wytłumionych pierścieniami (ale nie całkowicie zamkniętych).

Widać, że zakres regulacji jest duży, a zarazem nawet najmocniejszy bas nie jest przesadzony, dając nam spadek -6 dB poniżej 40 Hz. Czułość wynosi 86 dB, a impedancja znamionowa 4 omy (minimalna wartość przy 200 Hz to ok. 3,8 oma).

ELAC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu