BEYERDYNAMIC
Amiron Home

Nikt w tym gronie nie może równać się pod względem stażu z firmą Beyerdynamic, założoną prawie 100 lat temu. Okrągły jubileusz za dwa lata. Beyerdynamic stracił co prawda pozycję jednego z kilku absolutnych liderów, jaką wraz z innymi nielicznymi wówczas specjalistami miał kilkadziesiąt lat temu, ale rynek słuchawkowy jest dzisiaj znacznie większy i wystarczy dla wielu producentów.

Nasza ocena

Wykonanie
Typowe Beyerdynamiki – otwarte, okrągłe, dookołauszne. Solidne, proste, eleganckie skromnością, dobrymi materiałami i dokładnym wykonaniem. Na dokładkę neseser.
Funkcjonalność
Bez zachwytów, ale i bez narzekań na wygodę, również długodystansową. Zmieszczą się na każdą głowę. Wysoka impedancja odpowiednia dla wszelkich urządzeń stacjonarnych; 3-metrowy kabel.
Brzmienie
Nisko ustawiona średnica wspierana przez mocny, wyrazisty, pobudzony bas. Umiarkowana rozdzielczość nie wchodzi w drogę naturalności i łatwości odbioru.
Artykuł pochodzi z Audio

Nikt nikogo nie będzie jednak częstował nawet najmniejszym kawałkiem tortu - każdy musi go sobie wykroić sam. A wobec silnej konkurencji oznacza to konieczność nie tylko projektowania nowych, atrakcyjnych modeli, ale też skuteczną "komunikację", przebicie się ze swoimi propozycjami i przedstawienie ich w sposób zrozumiały dla nowej generacji klientów.

To już nie tylko audiofile siedzący w domu, podpięci kablem do wzmacniacza. Zresztą oni również mają dzisiaj nieco inne potrzeby niż dawniej, jak też inne sposoby poszukiwania tego, co dla nich najlepsze i... w najlepszej cenie.

Jednym z kluczowych etapów dla producentów sprzętu, w tym słuchawek, jest prezentacja oferty w witrynach internetowych, często połączona ze sprzedażą bezpośrednią. Widzimy to również u Beyerdynamica, i to w wydaniu bezceremonialnym.

Pierwszą informacją, jaka się wyświetla, nie jest żadne firmowe motto, górnolotne deklaracje, historyjki i filozofie (o tym też można sobie poczytać, ale trzeba świadomie wybrać w menu).

Pierwsza jest propozycja "dilu" – natychmiastowy przegląd słuchawek w znacznie obniżonych cenach. To najwyraźniej najlepszy sposób, aby klienta zatrzymać, wciągnąć i wreszcie mu coś sprzedać.

Dile najprawdopodobniej wiążą się ze sprzedażą egzemplarzy ze zwrotów, jako że sprzedaż internetowa (w UE) zobowiązuje sprzedającego do ich przyjmowania. Ale to i tak się opłaca - słuchawki łatwo wysłać, łatwo sprawdzić, przepakować... Niezależnie od dilów, również wiele modeli z regularnej oferty ma metkę z obniżoną ceną. Testowany Beyerdynamic Amiron Home również... ale nie aż tak, aby nie móc go znaleźć w podobnej cenie w Polsce.

Firma o stuletnim doświadczeniu, również marketingowym, chyba wie, co robi, chociaż mnie takie działanie wydaje się trochę jazdą po bandzie reputacji i normalnej współpracy z dystrybutorami. Wróćmy więc na bezpiecznie wody.

Oferta Beyerdynamica obejmuje różne typy słuchawek, już od dawna adresowane nie tylko do audiofilów, ani nawet do "zwykłych" słuchaczy muzyki. Słuchawki z mikrofonami (headsety) potrzebne są graczom i w niejednej pracy (zwłaszcza w czasach pandemii), stały się one jedną ze specjalności firmy.

Amirony, chociaż nie są małe, składają się zgrabnie.
Amirony, chociaż nie są małe, składają się zgrabnie.

Słuchawki hi-fi , domowe i profesjonalne, mają od dawna znany symbol DT (skrót od "Dynamic Telephone", po raz pierwszy użyty w... 1937 roku, wraz z modelem DT48), a te najlepsze, od ok. dekady, symbol T (od "Tesla", specjalnej techniki, która je wyróżnia).

Ale Amiron to ani DT, ani T... Gdzie się lokuje? Model ten również zawiera technikę Tesla, na co wskazuje już jego wysoka cena (konstrukcje bez Tesli kończą się w okolicach 1000 zł). Amirony są zresztą dwa; oprócz testowanego Amirona Home jest Amiron Wireless, a więc bezprzewodowy, a jednocześnie zamknięty i 32-omowy.

Beyerdynamic Amiron Home swoją wysoką 250-omową impedancją trzyma się tradycji słuchawek hi-fi , przeznaczonych do użytku domowego. A dokładniej – podłączanych do sprzętu stacjonarnego, zwłaszcza "przypadkowego" (np. wyjść słuchawkowych we wzmacniaczach i odtwarzaczach), który z lepszym skutkiem "napędza" wysokie niż niższe impedancje.

Nowoczesne, specjalistyczne wzmacniacze słuchawkowe (zaliczając do nich wszechstronne daki z preampami i wyjściami słuchawkowymi) radzą sobie równie dobrze z niskimi i wysokimi impedancjami, a sprzęt przenośny - z niskimi, czego techniczne kulisy niedawno wyjaśnialiśmy. Stąd też wielu producentów, projektując nawet duże słuchawki domowe, "obstawia" niskie impedancje (np. Edition XS HiFiMAN-a), zakładając, że nawet w domu zostaną podłączone albo do smartfona, a przez bardziej wymagającego użytkownika – do wzmacniacza słuchawkowego.

Beyerdynamiki nie prezentują się tak efektownie jak ATH-WP900, jak na swoją cenę wyglądają niepozornie, ale nie ma się czego czepiać. Są nawet gustowne dodatki, tylko trzeba się im bliżej przyjrzeć – ażurowe siatki z tyłu są przeplatane jakąś tkaniną, co na pewno ma też znaczenie akustyczne.
Beyerdynamiki nie prezentują się tak efektownie jak ATH-WP900, jak na swoją cenę wyglądają niepozornie, ale nie ma się czego czepiać. Są nawet gustowne dodatki, tylko trzeba się im bliżej przyjrzeć – ażurowe siatki z tyłu są przeplatane jakąś tkaniną, co na pewno ma też znaczenie akustyczne.

Beyerdynamic bierze jednak pod uwagę nieco inne scenariusze, wcale nie mniej prawdopodobne, i tworzy jasny podział kompetencji: Amirony otwarte, wysokoimpedancyjne – do wszelkiego sprzętu stacjonarnego; Amirony zamknięte, niskoimpedancyjne, bezprzewodowe – do mobilnego. Wreszcie jedne i drugie możemy podłączyć z powodzeniem do dobrych wzmacniaczy słuchawkowych. Co ciekawe, wyższe w hierarchii T1 i T2 są 32-omowe.

Kabel jest tylko jeden, długi, 3-metrowy, zakończony 3,5-mm wtykiem, z przejściówką na 6,3 mm - w warunkach domowych żaden inny nie jest potrzebny. Kabel jest jednak odpinany, a dwie niezależne (do każdej muszli), trójstykowe wtyczki sugerują, że możliwe byłoby połączenie zbalansowane.

Co jednak odrobinę niekonsekwentne, ale nawet korzystne, na wyposażeniu jest neseserek, przypominający w formie niemiecką manierkę z II wojny światowej; najwyraźniej była pojemna, bo chociaż Beyerdynamic Amiron Home się nie składają, to się w nim mieszczą.

Beyerdynamic Amiron Home - wzornictwo

Beyerdynamiki nie prezentują się tak efektownie jak ATH-WP900, jak na swoją cenę wyglądają niepozornie, ale nie ma się czego czepiać. Są nawet gustowne dodatki, tylko trzeba się im bliżej przyjrzeć - ażurowe siatki z tyłu są przeplatane jakąś tkaniną, co na pewno ma też znaczenie akustyczne.

Zapewne ucieszy nas duży błyszczący napis na wewnętrznej stronie uchwytu prawej szyny: "Made in Germany". Z lewej strony wybito numer seryjny. Firmowe logo pojawia się aż w pięciu miejscach (muszle, wspomniane uchwyty, poduszka), ale nie zakłóca to eleganckiej skromności całego projektu.

Metalowe widelce, na których obracają się muszle (w jednej płaszczyźnie), są jednocześnie szynami wchodzącymi w pałąk i regulującymi wysunięcie; jest ono możliwe w tak dużym zakresie, że zmieszczą się tutaj głowy nawet większe od mojej (podczas gdy w ATH-WP900 i Signature Natural moja głowa doprowadzała już regulację do maksymalnego wysunięcia).

Nie ma zawiasu na obrót w innej płaszczyźnie, ale sam pałąk jest na tyle elastyczny, że dla ułożenia się na głowie nie ma to znaczenia. Muszle – tradycyjnie dla Beyerdynamica - są okrągłe, a ich poduszki są niemal regularnymi torusami (obwarzankami), bez żadnych dodatkowych wyprofilowań, wykończonymi tak jak poduszka pałąka, materiałem tekstylnym.

Co ciekawe, dość gruby materiał oddziela też przetwornik. Podejrzewam, że nie pozostaje to bez wpływu na charakterystykę (tłumienie wysokich tonów), ale jeżeli tak, to pewnie jest to zabieg celowy.

***

Nazwa Tesla nie odnosi się do żadnego nowego wynalazku, lecz tylko - i aż - do ważnego parametru układu magnetycznego – indukcji w szczelinie (B). W większości słuchawek ma ona wartość niższą niż 1T (Tesla to jednostka tej wielkości fizycznej), a Beyerdynamikowi udało się przekroczyć tę granicę, więc uczcił to, nazywając Teslą układ magnetyczny o takich parametrach.

Nie wiemy, czy do tego sukcesu doprowadziły jakieś wyjątkowe rozwiązania, specjalne materiały magnetyczne, wyrafinowane profile elementów w układzie, czy po prostu "duży" magnes. Tak czy inaczej, wysoka indukcja to recepta na wysoką efektywność. Beyerdynamic Amiron Home mają certyfikat HiRes, bowiem ich pasmo sięga 40 kHz.

Beyerdynamic Amiron Home - odsłuch

Przebieg spotkania ze słuchawkami Beyerdynamic Amiron Home ma jakby "odwróconą fazę" względem przygody z A-T. Teraz zaczyna się nijako, a potem jest coraz lepiej. W pierwszej chwili materiał, którym obszyte są poduszki, okazuje się zaskakująco mało przyjemny – nie jest to problem, tylko że miękkie tkaniny kojarzą mi się z jeszcze większym komfortem, a tutaj był on umiarkowany.

Na styku, wokół ucha, poczułem ciepło i lekkie "gryzienie", zawsze byłem uczulony na wełniane czapki i szaliki... Jednak z upływem czasu to wrażenie się zmniejsza, otwarta konstrukcja pozwala uszom oddychać, słuchawki leżą wygodnie, nie naciskają ani nie "latają".

Podobnie z brzmieniem – jest normalne i w dobrym tego słowa znaczeniu przeciętne. Nie przyznam mu jeszcze miana wzorca neutralności, bo trochę przeszkadza temu nadmierny "wyższy" bas, jednak w porównaniu z A-T jest on lżejszy, mniej absorbujący, lepiej połączony ze średnicą, która w dolnych rejestrach też jest trochę wzmocniona.

Im dłużej słuchałem Amironów, a robiłem to bez żadnego przymusu, tym bardziej ceniłem ich spokojny, nienatarczywy przekaz, mniej przyjemne były tylko momenty, kiedy nagranie zbyt mocno "bodźcowało" Amirony w ich "nadpobudliwym" podzakresie basu, który jednak nie rozlewa się nisko ani nie pompuje, lecz raczej rezonuje. Na wokalach zdarza się usłyszeć nosowość.

Wystarczająca elastyczność pałąka pozwala zrezygnować z dodatkowych przegubów
Wystarczająca elastyczność pałąka pozwala zrezygnować z dodatkowych przegubów.

To jednak znacznie mniejszy problem niż natarczywość, a w porównaniu z A-T, Beyery grają bardziej "organicznie", mniej sterylnie i syntetycznie, z cieplejszą barwą.

Średnica jest więc bliska, rozdzielczość przyzwoita, chociaż nie pokazuje wszystkiego jak na dłoni. Wysokie tony są lokalnie pokreślone, jednak nie wpadają w jednostajne syczenie i nie rozjaśniają całości. Wszystko składa się w dźwięk łatwy w odbiorze, mało efektowny, za to "efektywny".

Beyerdynamic Amiron Home pozwoliły mi cieszyć się z muzyki, jaką lubię, nie skłaniając przy tym do śledzenia nagrań audiofilskich; nie wyciągają z nich niuansów, nie są neutralne, drobiazgowe i wyrafinowane, trzymają się blisko głównych nurtów i dźwięków, nie przesadzając ani z emocjami, ani z detalami.

Rekordy, wyczyny i klimaty zostawiają innym, zabezpieczając rzetelny, uniwersalny dźwięk i taką też wygodę. Jeżeli je polubimy, nie zawiodą nas – zawsze zagrają "na poziomie", który poznamy już na samym początku.

Specyfikacja techniczna

BEYERDYNAMIC Amiron Home
Typ Zamknięte
Poduszka Wokółuszne
Impedancja (Ω) 250
Czułość 102
Długość przewodu 3
Wtyk [mm] 3,5/6,3
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
BEYERDYNAMIC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta kwiecień 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu