Każdy z solowych koncertów fortepianowych Keitha Jarretta w 2016 roku miał unikalny charakter. Podczas tego w Bordeaux, mimo dużej różnorodności, na pierwszy plan wysuwa się element liryczny. Improwizowanej trzynastoczęściowej suity słuchało 1400 osób obecnych na sali. Spontaniczna i melodyjna muzyka stanowi spójną i kompletną kompozycję.
Recenzując występ z lipca 2016 r., francuska prasa mówiła, że na "Bordeaux Concert" słychać echa Köln Concert oraz Bremen-Lausanne, a rozszerzone partie fortepianu są urzekająco piękne. Delikatne melodie wyłaniają się jakby z powietrza, "tworząc dźwięki na granicy ciszy", jak to określił Francis Marmande w "Le Monde".
Społeczność słuchaczy Bordeaux od dawna znała muzykę Jarretta. Stolica Nouvelle-Aquitaine była jednym z pierwszych europejskich miast, w których Jarrett prezentował swoją muzykę, już w 1970 roku - ze swoim trio, potem, z Gusem Nemethem i Aldo Romano.
Keith Jarrett powrócił na początku lat 90. z triem 'Standards' z Garym Peacockiem i Jackiem DeJohnette. Koncert z lipca 2016 roku był jednak jego jedynym solowym występem w tym mieście (możliwym dzięki Festiwalowi Jazz and Wine Bordeaux i jego dyrektorowi, Jean-Jacques'owi Quesadzie).
Źródło: Universal Music Polska