No i dwa lata w plecy. Dwa lata obietnic, jechania po swojej niegdysiejszej renomie i pewnie zastanawiania się, na co wyda się kasę z come backu, który nigdy nie powinien nastąpić. Powiedzieć, że "Kalejdoskop" to rozczarowanie, byłoby naprawdę komplementem dla Roberta Gawlińskiego.