Betrayal poznałem jakieś trzy lata temu za sprawą ich debiutanckiej płytki "The Peoples Fallacy", gdzie Amerykanie wycinali kawał świetnego, chamskiego beatdown`a. Tym razem panowie zza Oceanu poszli w stronę bardziej typowego metalowego hc, ale jednocześnie nie odcinając się od feelingu znanego z z pierwszego albumu.