DENON
DP-3000NE / DL-103R
"Gdzie Mieszkają Dzikie Stwory" to familijny film Spike`a Jonze'a, który jest adaptacją słynnej książki Maurice`a Sendaka. To bardzo udane dzieło zostało opatrzone interesującą ścieżką dźwiękową. Już w momencie oglądania trailera do filmu byłem przygotowany na porcję świetnej muzyki. W końcu Arcade Fire nie udziela się byle gdzie! Gdy jednak sięgnąłem po ostateczną wersję albumu poczułem, że ktoś zrobił mi niezłego psikusa. Szybko zdałem sobie sprawę, że "Wake Up" nie pojawiło się na trackliście. Zamiast tego dostałem kilkanaście utworów Karen O znanej z grupy Yeah Yeah Yeahs.
Karen O nie tylko nagrała płytę, ale dostała wolną rękę w temacie produkcji "Where The Wild Things Are". Pomagał jej w tym Tom Biller. Razem zatrudnili grupę utalentowanych ludzi nagrywających na co dzień w indie rockowych potęgach, takich jak Deerhunter czy The Dead Weather. Na tym jednak nie koniec. W nagraniu uczestniczyły również dzieci, które bez odpowiedniego przygotowania i edukacji wystąpiły w roli chóru. Plus za koncept i za wykonanie, gdyż Karen świetnie wypada wraz ze swoimi podopiecznymi w tym niecodziennym przedsięwzięciu.
Co jakiś czas muzyka przerywana jest dialogami z filmu. Poza nimi album można podzlieć na dwie połowy: pierwsza z nich to za typowy "score" a druga "soundtrack", co może nie spodobać się wielu osobom lubiącym raczej tradycyjne rozdzielanie tych dwóch warstw na osobne płyty. Bywa że specyficzne "kołysanki" wykonywane przez Karen O, choć brzmią naprawdę imponująco, nie wypadają tak dobrze na tle prawdziwych piosenek. Z drugiej strony instrumrntale są tak piękne, że aż żal je przełączać. Wszystko jest więc wartościowe, jednak niekoniecznie idealnie do siebie pasuje.
Chór zachwyca na całym albumie w jednakowy sposób, a Karen chyba najlepiej wypada w balladzie "Hidaway", choć trudno mówić o tym, żeby zawodziła w którymkolwiek momencie płyty. Na tym nietypowym projekcie udowadnia, że granice jakie wyznaczyło jej Yeah Yeah Yeahs zdecydowanie nie są stworzone dla jej charakteru, umiejętności i talentu. Wyjątkowo obrazowa muzyka, która świetnie wpływa na wyobraźnię słuchacza, nawet bez dodatkowych bodźców w formie obrazu.
M. Kubicki
Interscope Records
