PIONEER
VSX-920

Podobnie jak u konkurentów, nowości Pioneera łatwo zidentyfikować po symbolach, które dla tegorocznych amplitunerów kończą się liczbą 20.

Pioneer VSX- znajduje się mniej więcej w połowie stawki, przy niższym budżecie można myśleć nawet o trzech tańszych konstrukcjach. Nasza "-stka" aspiruje już do grupy zaawansowanej o rozwiniętej funkcjonalności.

Kilka lat temu Pioneer wprowadził nieformalny podział na serię podstawową swoich wielokanałowych produktów oraz luksusową linię LX, jednak różnice widoczne na pierwszy rzut oka zatarły się nieco wraz z decyzją wprowadzenia błyszczących frontów także i do tańszych modeli.

Tak też wygląda Pioneer VSX-920, chociaż front to nie metal, ale plastik (z którego wykonano także pokrętła), jednak prezencja i jakość wykonania, o ile komuś taki styl w ogóle pasuje, są bez zarzutu.

Wygląd ożywia podświetlenie przycisków oraz jasnoniebieski wyświetlacz. Panel amplitunera Pioneer VSX-920z gniazdami przyłączeniowymi został przykryty połyskującą klapką; do typowego wejścia analogowego (stereo plus kompozyt) dodano gniazdo mikrofonu kalibracyjnego oraz port USB, który jest tu bardzo wszechstronny.

Pioneer nie szczędził gniazd przyłączeniowych. Czy będzie to potrzebne w praktyce - można dyskutować, jednak w tej konkurencji wyprzedził, i to zdecydowanie, rywali. Mimo to i u niego nie występują wejścia analogowe 7.1, skądinąd bardzo rzadko wykorzystywane.

Jest aż dziewięć par terminali głośnikowych (w tym jedna na słabszych zaciskach sprężynkowych) - to ukłon w stronę systemu Dolby ProLogic IIz, który zakłada obecność dodatkowych efektowych kolumn przednich.

Samych końcówek mocy mamy "tylko" siedem, więc chcąc uruchomić powyższy format trzeba zrezygnować z tylnych kolumn efektowych. Aż dziewięć par zacisków daje także kablową swobodę do przygotowania się na konfigurację z biampingiem kolumn przednich czy uruchomienia drugiej strefy. Dla tej ostatniej, jako alternatywę, przygotowano także niskopoziomowe wyjścia RCA.

W Pioneerze VSX-920 znajdziemy całkiem pokaźną baterię wejść analogowych obrazu, dwa komponenty, cztery (nie licząc przedniego) kompozyty. Cztery wejścia HDMI i jedno wyjście tego typu uzupełniono kompletem konwerterów dla wszystkich formatów (niemożliwe jest tylko przejście z HDMI na analog) oraz skalerem 1080p.

Aby zobrazować przyłączeniowy potencjał urządzenia, trzeba wymienić także aż sześć analogowych wejść RCA, dwa wyjścia tego typu, wejście koaksjalne i dwa optyczne. Do kompletu dodano także szerokie złącze dla adaptera bluetooth oraz spotykane w droższych konstrukcjach gniazdo sieci LAN, które jest tu oknem na wirtualny świat radiowych rozgłośni.

Pioneer VSX-920 w trójwymiarze

Wprawdzie 3D nie jest zagadnieniem, które pojawia się w każdym miejscu folderów reklamowych Pioneera, ale amplituner został wyposażony w gniazda formatu v1.4, umożliwiające przesyłanie i przełączanie trójwymiarowych obrazów.

Producent szczególnie podkreśla możliwości urządzenia w sferze multimediów, a więc odtwarzanie strumieni stacji internetowych, komunikację bezprzewodową i całe "zamieszanie" wokół iPodów.

W tej sytuacji gdzieś na dalszy plan zepchnięte zostały podstawowe atrybuty, a oczywiście nie brakuje tutaj kompletu dekoderów HD (Dolby TrueHD, DTS HD Master Audio i wspomniany już Dolby ProLogic IIz). Jest także jedna ze sztandarowych technologicznych nowinek Pioneera z ostatnich lat - system PQLS redukujący wpływ zjawiska jitter.

Pioneer VSX-920 został skonstruowany nowocześnie i schludnie, z udziałem rozległych drukowanych płytek i ograniczonych połączeń kablowych pomiędzy nimi. Równolegle do przedniej ścianki zainstalowano szeroki radiator, a na nim 14 tranzystorów mocy.

Głównymi punktami dużej płytki cyfrowej jest nowoczesny skaler obrazu Anchor Bay Technology. W zakresie obróbki sygnałów audio Pioneer już od kilku lat sięga po dość rzadko spotykane układy Texas Instruments - tak też stało się i tym razem.

Odsłuch

Pioneer VSX-920 gra podobnie do amplitunera Denona, z jeszcze większym wigorem, by momentami jechać po bandzie. Słuchając muzyki ze źródeł "parakomputerowych", bo przecież umiejętności Pioneera do tego zachęcają, dostajemy szczególnie intensywne brzmienie, skrajne podzakresy zostały podkreślone, bas nie jest jednak utwardzony, a raczej oleisty, nasycony, podczas gdy wysokie tony lubią zaimponować odwagą.

Chcąc jednak usłyszeć muzykę przygotowaną wyraźnie dojrzalej, warto sięgnąć po lepsze źródło oraz poeksperymentować z kilkoma różnymi ustawieniami systemów Direct, w które wyposażono amplituner.

Wybierając najbardziej zaawansowany model Pure Direct, zgodnie ze wskazówkami producenta ograniczamy do minimum wpływ sekcji cyfrowej, a w praktyce poskramiamy nieco tony wysokie i skracamy bas. Te zmiany są jednoznacznie korzystne, blachy mają wciąż dźwięczność, a niskie tony pracują nad rytmem.

Tryb wielokanałowy nie ma zbyt wiele wspólnego z ciepłem, chociaż na upartego można to w zakresie basu przywrócić odpowiednim doborem i kalibracją subwoofera. Walory Pioneera, wynikające z szybkości, wystarczy jednak dopełnić solidnością fundamentu najniższych rejestrów.

Specyfikacja techniczna

PIONEER VSX-920
Obraz
Rodzaj Amplitunery
Ilość końcówek 7
Moc 8 [Ω] (1% THD+N, 1 kHz) [W] 2K 0
Moc 4 [Ω] (1% THD+N, 1 kHz) [W] 2K 0
Wejścia / wyjścia video HDMI/komponent/kompozyt
Skaler 1080p
Dekodery surround D-TrueHD, DD, DD EX, DPLIIx, DPLIIz, DTS,HD-MA, DTS, DTS ES, DTS Neo:6
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Pioneer VSX-920

Pioneer ma niemal taką samą moc w pojedynczym kanale oraz trybie stereofonicznym jak Denon. Wyniki kształtują się następująco: 104 W oraz 2 x 100 W. Również i tutaj do wysterowania potrzebny będzie nieco mocniejszy sygnał 310 mV.

Poziom szumów jest nieco wyższy niż u konkurenta, choć -85 dB to żaden powód do zmartwień przy amplitunerze. Przy mocy przekraczającej 100 W możemy liczyć na dynamikę o wartości 105 dB. Pasmo przenoszenia (rys. 1) nie zdradza najmniejszych problemów w obszarze niskotonowym, amplituner zachowuje się wzorcowo, ze śladowym spadkiem przy 10 Hz. Także dla wyższych częstotliwości jest całkiem dobrze i punkt -3 dB opiera się dokładnie na granicy 100 kHz. Wprawdzie w spektrum harmonicznych (rys. 2.) widać niemal wszystkie składowe nieparzyste, lecz powyżej -90 dB przebija się tylko trzecia (-77 dB); najsilniejsza parzysta to druga przy -87 dB.

Typowy przebieg wykresu na rys. 3. nie zdradza też większych problemów. Przedział THD+N poniżej 0,1 % rozciąga się już od początkowych wartości mocy wyjściowej aż do obszaru przesterowania.

PIONEER testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu