REVEL
F228Be

Technika głośnikowa rozwija się kapryśnie, niekonsekwentnie, ale wielokierunkowo, a jednym z jej najważniejszych wątków są materiały stosowane w membranach. Każda epoka miała swoich bohaterów, a nawet kilku równocześnie. Był boom na membrany aluminiowe, ceramiczne, kewlarowe, z włókna węglowego, a kilkadziesiąt lat temu membrany polipropylenowe, dzisiaj zupełnie pospolite, stały na najwyższym podium postępu. Wszystko spowszedniało... Rozwój technologii, a więc i obniżenie kosztów produkcji pozwoliło większość wymienionych i wiele innych materiałów szeroko spopularyzować. Jednak niektóre wciąż mogą służyć jako "hasło przewodnie", wyróżniając modele referencyjne albo przynajmniej... lepsze od tych, które tak wysoko (jeszcze) nie sięgnęły.

Testy porównawcze

F228Be
FOCAL
Kanta No.3

Nasza ocena

Wykonanie
Solidna, regularna konstrukcja trójdrożna, z tradycyjną aranżacją przetworników; dwa 20-cm niskotonowe i 17-cm średniotonowy z membranami aluminiowo-ceramicznymi, berylowa kopułka wysokotonowa.
Laboratorium
Charakterystyka lekko opadająca w kierunku wysokich częstotliwości, ale utrzymana w ścieżce +/-3 dB, stabilna w badanym zakresie kątów. Bardzo niska dolna częstotliwość graniczna (-6 dB przy 25 Hz dla bas-refl eksu, przy 35 Hz dla obudowy zamkniętej). Umiarkowana czułość 86 dB, impedancja znamionowa 4 Ω.
Brzmienie
Spójne, dynamiczne, konturowe, dokładne, czyste, konkretne. Uderzenie, detal, porządek. Mogą zagrać bardzo głośno i wciąż z pełną kontrolą. Bardziej techniczne niż klimatyczne, ale dobrze nagraną muzykę każdego gatunku pokażą w pełnej krasie, zbliżając się do wydarzeń „na żywo” bardziej niż niejedne kolumny o "charyzmatycznym" brzmieniu.
Artykuł pochodzi z Audio

Odsłuch

Nie porównałem kolumn Revel F228Be z F208 w jednym miejscu i jednym czasie; F208 testowaliśmy, sam ich słuchałem, ale było to 3 lata temu; recenzja ta jest dostępna (dla każdego), ale nie mam w związku z tym zdarzeniem żadnych specjalnych wspomnień... Kiedy ją przeczytałem, aby skonfrontować tę relację z brzmieniem F228Be, wnioski nie były oczywiste.

Sam fakt, że F208 nie zostały przeze mnie dobrze zapamiętane, może świadczyć o tym, że nie było to spektakularne wydarzenie, że nie niosły za sobą wielkich wzruszeń. Przyznaję, że nie uznałem F208 jako osobistego faworyta (w ich klasie cenowej), którego można wszystkim rekomendować, chociaż opis ich brzmienia jest zwieńczony sformułowaniem: "Wspaniała uniwersalność".

Mimo to, a może właśnie dlatego, że były tak wszechstronne i "normalne", a więc nie zaznaczyły silnej "osobowości", indywidualnych rysów, nawet kosztem pojawienia się cech kontrowersyjnych... uprzejmie ustąpiły w mojej pamięci miejsca innym kolumnom, bardziej "charakternym", a wcale nie lepszym w kategoriach obiektywnych. Zresztą taka opinia na temat Reveli (w ogólności) pojawia się nawet wśród audiofilów bardzo sobie je ceniących.

Firmowa, pryncypialna neutralność i dokładność, może być odbierana (przez wielu?) jako "mechaniczność" - mimo że ta często będzie związana z bardzo dobrą dynamiką. Takie wrażenie jest tym bardziej prawdopodobne, gdy Revele są porównywane do JBL - o co nietrudno, gdyż często stoją obok siebie nie tylko w salonach sprzedaży, ale i na różnych imprezach, gdzie są dostarczane przez tego samego wystawcę, czyli koncern Harman Kardon.

I tak właśnie ma być, bo Harman wykorzystuje obydwie marki, aby docierać do klientów o różnych gustach, zarówno pod kątem wyglądu, jak i dźwięku. I nic dziwnego, że JBL-e mają grać mocniej, dobitniej, zgodnie zarówno z właściwościami swojej techniki, jak i ze swoją tradycją, a Revele - równo, elegancko i precyzyjnie.

Nie uchybiając żadnym kryteriom dźwięku "prawidłowego", trudno jednak wykreować coś szałowego. Nie jest to ostatecznie niemożliwe, ale wymaga wejścia na bardzo wysoki poziom, związany w dużej mierze z jakością przetworników, a więc kosztami. Ostatecznie wszystko może sknocić słaby konstruktor, dobierający i integrujący wszystkie komponenty, ale nawet bardzo dobry nie wejdzie na najwyższe szczyty, gdy budżet będzie zbyt skromny.

Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?

Forma obudowy nie jest tak awangardowa jak w Focalach, ale opływowe kształty są eleganckie i korzystne akustycznie.

Forma obudowy nie jest tak awangardowa jak w Focalach, ale opływowe kształty są eleganckie i korzystne akustycznie.

Z drugiej strony, nawet za umiarkowaną cenę, mając trochę umiejętności i szczęścia, można zaproponować brzmienie przyciągające uwagę, "żywe", ale polaryzujące opinię i dalekie od spełniania obiektywnych kryteriów wiernego przetwarzania.

Każde brzmienie prędzej czy później zmęczy lub znudzi właściciela, ale w przypadku brzmień "specjalnych" zmiana nastawienia jest szybsza - na początku może być euforia, a już niedługo potem zdecydowane odrzucenie.

Dla brzmień "normalnych" ten proces jest wolniejszy również dlatego, że zdając sobie sprawę z ich obiektywnych zalet, łatwiej usprawiedliwiamy brak wielkich wzruszeń, tłumacząc sobie, że gra teoretycznie tak, jak trzeba, i powinniśmy to docenić, spokojnie smakując zrównoważenie i normalność. Ale jak ma się do tego beryl, a nawet całe Revel F228Be?  Jednocześnie jest to kontynuacja w stylu F208 i takie jego rozwinięcie, że wchodzimy już na orbitę brzmienia wybitnego, które na pewno zostanie zapamiętane.

Jego "normalność", choćby w wymiarze tonalnym (co znajduje potwierdzenie w zmierzonych charakterystykach) nie oznacza już "zwyczajności", ale dzięki berylowi i spółce (pozostałych przetworników) pozwala wprowadzić na scenę właściwości, jakich tańsze kolumny nie potrafią zademonstrować. Nie polega to na dalszym cyzelowaniu neutralności rozumianej jako wyrównanie charakterystyki (chociaż i to można zaobserwować w wynikach pomiarów), ale na poprawie dokładności w innych wymiarach.

Do tego potrzebne były zarówno lepsze przetworniki, jak i wciąż wysokie kompetencje konstruktora, które udowodnił już przy F208 - tyle że w każdym przypadku proporcjonalnie do budżetu, jakim dysponował. Czy kolumny Revel F228Be grają o 40% lepiej od F208? Nie ma żadnej miary, ani w sferze parametrów mierzalnych, ani cech stwierdzanych subiektywnie, która pozwala "wyliczyć" procentowo taką różnicę.

Ale nawet nie mogąc porównać F208 z F228Be, jestem przekonany, że byłaby ona łatwo zauważalna nawet dla przeciętnego "zjadacza chleba", ponieważ w odróżnieniu od tych pierwszych, te drugie zrobiły na mnie wielkie wrażenie niektórymi cechami.

To pytanie można też odsunąć, jako w gruncie rzeczy niepotrzebne, bowiem mało kto, mając do wydania 25 tysięcy, może sięgnąć "głębiej" i wydać 40 tysięcy, a co ciekawsze, zupełnie nikt, kto przygotował 40 tysięcy, nie spuści z tonu, i nie ograniczy się do wydania 25 tysięcy... Jeżeli uzna, że nie warto kupować kolumn Revel F228Be, bo są tylko "trochę" lepsze od F208, poszuka jeszcze innych kolumn... oczywiście nie za 25, ale za 40 tysięcy, a może nawet jeszcze trochę droższych.

Revel F228Be to już brzmieniowe wydarzenie, przeżycie i wrażenia, które mogą słuchacza przykuć do fotela na bardzo długo. Nie stwierdzę jednak, że wszystko było piękne, idealne i trafione w punkt, a już na pewno - że było to brzmienie w cudowny sposób zdolne zadowolić każdego, nawet najbardziej wymagającego i rozkapryszonego audiofila.

To dźwięk bardzo przejrzysty, czysty, detaliczny, ale bez rozjaśnienia - nie jest to klarowność udawana, symulowana wzmocnieniem wysokich tonów czy nawet przejaskrawieniem kontrastów.

Przy odtwarzaniu słabszych nagrań, zwłaszcza z deficytami na górze pasma, F228Be niewiele mogły im pomóc, nie dodawały "światła" i lekkości; wyciągały bez różnicy wszystkie detale i wszystkie brudy, niczego nie tuszując, nie podkreślając i nie korygując; nie reagują "nerwowo", raczej chłodno i technicznie, co bardzo procentuje zarówno przy odtwarzaniu nagrań dobrze zrealizowanych, o skomplikowanych aranżacjach, z bogatą warstwą mikroinformacji, jak i dużych skoków dynamiki. Dodajmy do tego zdolność zagrania głośno, a przy tym właśnie bez kompresji, i mamy już niezły obraz sytuacji.

Czytaj również: Co to jest główna oś odsłuchu?

Revel F228Be to głośnikowa "maszyna" najwyższej klasy, a nie czarodziej, artysta i kreator. Duża skala dynamiczna w połączeniu z wysoką rozdzielczością, pozwala osiągać spektakularne rezultaty, właśnie gdy poprzeczka będzie zawieszona wysoko, gdy puścimy nagranie wymagające przez swoją rozbudowaną strukturę, a nie przez niedociągnięcia, i w dodatku nie będziemy się obawiać interwencji sąsiadów, lecz spróbujemy zbliżyć się do "realiów" wydarzenia koncertowego. Kolumny Revel F228Be w takich warunkach najlepiej pokazują swoje zalety.

Przy słuchaniu byle czego i byle jak też dostrzeżemy ich neutralność i czystość, Revele nie oddadzą pola, jednak już nie pokażą takiej przewagi, zwłaszcza gdy będziemy oczekiwać jakiejś enigmatycznej muzykalności, kojarzonej z miękkością, ciepłem, czy też jedwabistością wysokich tonów - te są gładkie, rozdzielcze, selektywne, bez śladu zapiaszczenia, ale i bez dosładzania. Jak z najlepszych kopułek berylowych - zróżnicowanie śledzące nagranie, pełna gradacja, plastyczność i konkret, bez tendencji ani do wyostrzania, ani do "pieszczot".

Spójność, symbioza z dźwiękami całego pasma pozwalają sądzić, że zalety berylowego wysokotonowego nie sprowadzają się do jakości wysokich tonów obserwowanych "w izolacji", lecz rozciągają na wykończenie dźwięków średniotonowych, na osiągnięcie bardzo dobrej artykulacji, wyraźnego rysunku i klarowności w całym pasmie - do czego jednak potrzebna jest adekwatna, czyli bardzo wysoka jakość wszystkich elementów. Łączenie berylowego wysokotonowego z przeciętnymi przetwornikami nisko- i średniotonowymi na pewno nie dałoby nawet zbliżonego efektu.

Brzmienie kolumn Revel F228Be jest bardzo konsekwentne, jednoznaczne, homogeniczne; można odłożyć na bok wszystkie obawy odnośnie "integracji" rozbudowanego układu trójdrożnego, zresztą i Focalom nie można nic w tej sprawie zarzuć, tam jednak dźwięk jest jakby wewnętrznie trochę lżejszy, luźniejszy, mniej zdeterminowany, a z Reveli płynie skumulowana energia.

Ten strumień ma jednak swój początek nie w tonach wysokich, ale na basie - fenomenalnie dynamicznym, gęstym, a przy tym konturowym, wzorowo zorganizowanym.

O ile trudno być pewnym, że dość twarde, chłodne brzmienie średnich tonów uszczęśliwi każdego, o tyle taka kondycja niskich rejestrów jest czymś zarazem wyjątkowym, bezkompromisowym, jak też bezwzględnie przekonującym.

Myślę, że nawet ci, którzy dotąd gustowali w basie miękkim i masującym, poddadzą się sile tych uderzeń i wibracji, uznając ich wyższość i "rację" w odwzorowaniu naturalnych dźwięków, zarówno instrumentów akustycznych, jak elektrycznych.

Specyfikacja techniczna

REVEL F228Be
Moc wzmacniacza [W] 50-350
Wymiary [cm] 118 x 34x 37,5
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 89
Impedancja (Ω) 8
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Revel F228Be

W tym przypadku mieliśmy możliwość porównania pomiarów F228Be z pomiarami F208; rodzaj "powinowactwa" jest tutaj inny niż między Kantami No. 2 W prostym i zupełnie nieaudiofilskim ujęciu, Kanty 2 grały bardzo przyjemnie. Do tego stopnia, że pod względem "uprzejmości", podobały mi się nawet bardziej, niż droższe Sopry 2. No. 3.

Chociaż F228Be i F208 mają taką samą wielkość, to wymiana wszystkich przetworników spowodowała znacznie większe różnice, niż te widoczne w pomiarach Focali, gdzie w praktyce sprowadzały się one do nieco lepszego rozciągnięcia basu Kanty No. 3.

Tutaj (porównując Revele) dolna częstotliwość graniczna nie ulega obniżeniu, ale wcale tego nie oczekiwaliśmy, i producent też takiego rezultatu nie obiecywał; zresztą więcej do szczęścia nie jest nam wcale potrzebne, skoro punkt -6 dB, względem poziomu średniego, pojawia się bardzo nisko - przy ok. 25 Hz (w informacjach producenta - przy 27 Hz). Jednocześnie kształt charakterystyki (podobny jak w przypadku Kanty, ale jeszcze lepiej rozciągnięty) zapowiada dobrą odpowiedź impulsową, która wcale nie musi być stracona z powodu działania bas-refl eksu.

Wyśmienity rezultat zawdzięczamy wielu składowym - doskonałym przetwornikom, obudowie o optymalne objętości i fachowemu dostrojeniu bas-refl eksu. Częstotliwość rezonansowa systemu to ok. 27 Hz - niższa niż w Kantach, ale wcale nie bardzo niska. Forsowanie jak najniższej częstotliwości może być przeciwskuteczne w zamiarze ustalenia jak najniższej częstotliwości granicznej, trzeba "utrafić" - oczywiście nie strzelając w ciemno, ale wybierając częstotliwość na podstawie analizy parametrów.

Bas F228Be ma piękną charakterystykę, może jednak pojawić się pewien problem - wyraźnie dominuje nad całym pasmem, co jest dobrym przygotowaniem do pracy w bardzo dużych pomieszczeniach i w ustawieniu daleko od ścian, jednak w innych sytuacjach może go być "za dużo".

W modelu F208 był regulator poziomu basu, w F228Be już go nie ma, ale pozostawiono rozwiązanie najprostsze: zatyczkę tunelu bas-refleks, na tyle szczelną, że po jej założeniu obudowa działa (prawie) jak zamknięta, co wyraźnie obniża poziom niskich częstotliwości, chociaż przesuwa też w górę dolną częstotliwość graniczną - do ok. 35 Hz.

To przecież wciąż dobry wynik, a jak na obudowę zamkniętą - wyśmienity; charakterystyka opada wcześniej, ale łagodniej, odbicia od ścian wprowadzą korektę (zwiększą ciśnienie), i chociaż charakterystyka nie będzie idealnie wyrównania (bo w żadnym pomieszczeniu i w żadnym ustawieniu być nie może), to z pewnością usłyszymy jeszcze niższe częstotliwości.

Pomiary w polu bliskim (dodatkowy, mały rysunek), odnoszące się do działania bas-refl eksu, pokazują, że przy tak niskim strojeniu ciśnienie z samego bas-refl eksu nie jest wysokie (szczyt leży prawie 10 dB poniżej szczytu charakterystyki z samego głośnika), ale właśnie takie "mniejszościowe udziały" bas-refleksu, wzorowy kształt jego krzywej (krzywa zielona, z nisko położonym, ale jednoznacznie zaznaczonym wierzchołkiem i równym zboczem powyżej), przekładają się na dobrą odpowiedź impulsową. Ostry "odwrócony" wierzchołek na charakterystyce samych głośników (krzywa czarna) dokładnie namierza częstotliwość rezonansową bas-refl eksu (25 Hz).

W kierunku wysokich częstotliwości charakterystyka powoli, ale prawie konsekwentnie się obniża, z tylko bardzo delikatnym "wycieniowaniem" w zakresie 2-4 kHz, praktycznie bez podkreślania wysokich tonów (na co delikatnie pozwala sobie F208). Mimo powściągliwej góry pasma, a dzięki znacznie mocniejszym niskim rejestrom, średnia czułość F228Be wynosi 86 dB.

Charakterystyka z osi głównej i z osi +7O mieści się w ścieżce +/-3 dB (pod warunkiem zamknięcia obudowy), od 42 Hz do... dokładnie nie wiemy, bo nasz pomiar kończy się przy 20 kHz, ale jeżeli powyżej ma dalej tendencję do opadania, którą widać już przed tą granicą, to właśnie do 20 kHz.

Na osi -7O charakterystyka w okolicach 2-3 kHz leży nieco niżej (i dlatego nie może się już zmieścić w ścieżce +/-3 dB), ale różnica względem pozostałych jest niewielka (jednego-dwóch decybeli) - przejście przez częstotliwość podziału między średniotonowym a wysokotonowym jest płynne i stabilne, teoretycznie lepsze niż w Kantach No.3. Maskownica wprowadza umiarkowane, ale jak zwykle niekorzystne zmiany - zwłaszcza widoczny przy 4 kHz "dołek".

O ile Kanty (No.2 i No.3) były konstrukcjami bliźniaczymi w układzie fi ltrów (zwrotnicy elektrycznej), co jednoznacznie pokazywały ich charakterystyki impedancji, o tyle F228Be to konstrukcja pod tym względem wyraźnie inna od F208. Niższy poziom w zakresie wysokich tonów można tłumaczyć albo wysoką (8-omową) impedancją głośnika wysokotonowego, albo zastosowaniem szeregowego tłumika. Tak czy inaczej, impedancja w zakresie wysokich tonów ma wartość ok. 8 Ω (w F208 - 4 Ω), a kształt charakterystyki (impedancji) wskazuje na działanie inaczej skonfigurowanego filtra (dla wysokotonowego).

Mimo to impedancja znamionowa F228Be powinna być określona jako 4 Ω, skoro minimum w zakresie niskotonowym (przy ok. 100 Hz) ma wartość 3,5 Ω - F228Be to dla wzmacniacza podobne obciążenie jak Kanta No.3, może nieco łatwiejsze, bo zmienność impedancji jest mniejsza, w tym szczyty w zakresie niskotonowym niższe (a to oznacza mniejsze kąty fazowe, na które niektóre wzmacniacze "są uczulone" nie mniej, niż na niskie wartości impedancji).

W zakresie niskotonowym charakterystyka "rozdwaja się", pokazując przebiegi dla opcji bas-refl eks i obudowy zamkniętej; w pierwszym przypadku mamy dwa szczyty, a minimum między nimi, przy ok. 25 Hz wiąże się z częstotliwością rezonansową obudowy (bas-refl eksu); w drugim przypadku wierzchołek jest jeden, przy 30 Hz (jego "łagodność" wskazuje, że albo obudowa działa trochę jak system z otworem stratnym, albo w tym zakresie wprowadzono, za pomocą dodatkowego filtra w zwrotnicy delikatną korektę elektryczną impedancji - w kierunku jej linearyzacji.

Swoją drogą, na jednym forum (angielskojęzycznym) przeczytałem czyjąś stanowczą opinię: że F228Be są jednoznacznie lepsze od F208, ponieważ są 8-omowe (w domyśle - F208 były 4 omowe), tymczasem obydwie konstrukcje są 4-omowe i obydwie są przez producenta przedstawiane jako nominalnie 8-omowe (tym razem bez podawania wartości minimalnych, jak to ma w zwyczaju Focal).

REVEL testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta kwiecień 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu