Można więc ograniczyć się do jednego wzmacniacza stereofonicznego - podłączyć go bezpośrednio do wyjść audio odtwarzacza DVD, otrzymać w ten sposób filmową ścieżkę dźwiękową tylko w wersji dwukanałowej, ale w zamian zapomnieć o kłopotliwym (i ewentualne kosztownym) ustawianiu całego wielokanałowego systemu głośnikowego, jego okablowaniu; a patrząc na sytuację z punktu widzenia określonego budżetu na cały system, uzyskać znacznie lepszy dźwięk stereo.
Druga interpretacja tego pytania zakłada, że zamierzamy wprząc wzmacniacz dwukanałowy w system wielokanałowy. Jak najbardziej możemy to zrobić. W tej sytuacji, niech pierwszy wariant zakłada jego współpracę z amplitunerem wielokanałowym.
Nawet jeżeli posiadany, czy planowany do zakupu amplituner ma wystarczającą liczbę końcówek, aby obsłużyć wszystkie kanały, to i tak warto rozważyć uruchomienie w systemie wzmacniacza dwukanałowego - bo najprawdopodobniej jakość jego końcówek będzie lepsza, i powierzenie mu obsługi kanałów lewego i prawego przyniesie poprawę jakości odtwarzania muzyki.
Drugi wariant zakłada, że z samych wzmacniaczy stereofonicznych chcemy skompletować cały system, np. w formacie 6.1. Jest to możliwe, ale mało sensowne. Pojawi się bowiem konieczność dokupienia procesora - a te, co pozornie niezrozumiałe, są znacznie droższe od bardziej skomplikowanych amplitunerów wielokanałowych (zawierających przecież również komplet końcówek mocy).
Jednak odrębne procesory wielokanałowe produkują niemal wyłącznie firmy zajmujące się hi-endem, stąd ich ceny nie są przystępne. Dlatego nawet w takiej sytuacji, lub przy zakupie wielokanałowej końcówki mocy, warto poszukać nowoczesnego amplitunera, aby wykorzystać tylko jego procesory dźwięku dookólnego.
Na zdjęciu wzmacniacz Vincent SV-237MK