Wokalistka po intensywnym okresie koncertów w Polsce i za granicą, a także współpracy w projektach gościnnych, postanowiła wrócić do studia nagraniowego, by wyprodukować swój trzeci album. Tym razem na warsztat wzięła piosenki Joni Mitchell. I z tym repertuarem wystąpi niebawem w Łodzi.
Tak Monika mówi o swoim projekcie: "Spodziewam się, że każdy będzie mnie pytał: dlaczego właśnie Joni? Ta płyta to wyraz buntu przeciw temu, co dzieje się na dzisiejszym rynku muzycznym. Obecnie dominuje nań produkcja i elektronika i wszystko wydaje mi się zunifikowane. Nigdy nie chciałam być tego częścią (...). Wybrałam piosenki z pierwszych siedmiu lat twórczości Joni (1967-1975), czyli z okresu pomiędzy jej 25 a 32 rokiem życia. Jestem teraz w tym samym wieku, w którym Joni była po premierze swojej pierwszej płyty. To czas kiedy dziewczyna przeradza się w kobietę. Bardzo silnie odczuwam tę przemianę, odnotowując w swoim śpiewaniu subtelność i nostalgię przed którą przez ostatnie trzy lata próbowałam się bronić".
Źródło: Wytwórnia