Albo się starzeję, albo poszerzają się moje muzyczne horyzonty. Możliwe, że obie opcje są prawdziwe. Do niedawna gardziłem country, ale kiedy wsłuchałem się w piosenki Johnny`ego Casha, a później Willy`ego Nelsona, również te nagrane z Wyntonem Marsalisem, zacząłem doceniać tę muzykę.
Szukam właśnie odpowiednich nagrań do samochodu. O wokalistce, skrzypaczce Alison Krauss dowiedziałem się, kiedy nagrała razem z Robertem Plantem album "Raising Sand". Dostali za niego aż pięć nagród Grammy, w tym dla najlepszego albumu roku 2007. Alison - w sumie 26 nagród Grammy, w tym trzy za swój poprzedni album "Lonely Runs Both Ways".
Alison Krauss jest rekordzistką i perfekcjonistką, a przy tym ma cudowny głos, taki, którego chciałoby się słuchać bez końca. Najchętniej śpiewa nastrojowe piosenki, których na nowej płycie nie brakuje. Przy tym łatwo wpadają w ucho. Z łatwością stałyby się przebojami, gdyby ktoś chciał je grać w stacjach radiowych. Ale najlepiej odkryjmy Alison Krauss dla siebie, słuchajmy jej w intymnym środowisku, bo te piosenki są najlepszą odskocznią od zgiełku. Przy nich świat przynajmniej trochę zwalnia, a my razem z nim.
Marek Dusza
Rounder/Universal