"The Dreamer" to ostatni album nagrany przed śmiercią niedawno zmarłej, wielkiej wokalistki. Etta James potrafiła z łatwością przenosić zainteresowania muzyczne z bluesa na jazz, na rock`n`roll, na rhythm`n`blues. W każdej konwencji miała coś istotnego do powiedzenia, co doceniono bardzo licznymi tytułami i nagrodami.
Jej dorobek i znaczenie można jedynie porównywać z pozycją Arety Franklin. W ubiegłym roku Etta James obchodziła 50. rocznicę wydania pierwszej płyty; należała do pionierskiej grupy lansującej rhythm`n`blues w latach 50.
Była obdarzona głębokim altem i bardzo rzadko czyniła wycieczki w górny rejestr. Do jej potężnego głosu dobrze pasował masywny podkład instrumentalny; o dziwo potrafiła wcielić się też w balladowy styl Billie Holiday.
W ostatniej dekadzie podstawą zespołu Etty James (wzbogaconego o sekcją dętą) byli dwaj synowie – Donto na perkusji i Sameto na basie - obaj doskonale wyczuwający styl i intencje mamy. Na pożegnalnym albumie podano w mistrzowskich interpretacjach takie perełki jak "Champagne & Wine" oraz "Cigarettes & Coffee" Otisa Reddinga, "In the Evening" Raya Charlesa czy "Groove Me" Kinga Floyda. Godne podziwu, jak schorowana kobieta miała w sobie tyle przysłowiowej pary i ekspresji.
Cezary Gumiński
VERVE / UNIVERSAL