Swego czasu magazyn Rolling Stone nazwał Warrena Haynesa "najcenniejszym muzykiem rocka". Określenie pewnie trochę na wyrost, ale wskazujące że muzyk udzielający się w mało interesującym okresie istnienia The Allman Brothers Band ma swoją twórczością coś do zaoferowania. Szczególnie dobrze słychać to na koncertowych płytach Gov't Mule.
Do tej pory żadne studyjne wydawnictwo nie było w stanie uchwycić magii "Live At Roseland Ballroom" czy "Live... With A Little Help From Our Friends". Po latach oczekiwania zmienia ten stan rzeczy premiera "By A Thread". Powstał najbardziej męski, gitarowy, blues-rockowy krążek w całej karierze Haynesa. Już pierwszy utwór, w którym na gitarze udziela się Billy Gibbons z ZZ Top narzuca byśmy mieli duże wymagania od albumu. Mięsiste i konkretne brzmienie to również zasługa nowego basisty: Jorgena Carlssona. Ekstatyczne solówki komunikują uszom: oto genialny jam band od dzisiaj ma pierwszą godną swoich umiejętności płytę studyjną. Na usta cisną się słowa: w końcu!
M. Kubicki
Mystic