Debiut Jeremiaha Cymermana, młodego klarnecisty z Nowego Jorku, który odważnie poszukuje nie tylko nowych środków wyrazu dla instrumentu, ale też próbuje odnaleźć swoje miejsce na scenie muzyki awangardowej. Autor wykonuje solo dziesięć utworów własnych, jednakże myliłby się bardzo ten, kto by się spodziewał ciągu klarnetowych popisów o mało zróżnicowanej fakturze.
Słuchając płyty "In Memory Of The Labyrinth System" , nawet trudno ocenić stopień umiejętności technicznych instrumentalisty, gdyż ton typowy dla klarnetu pojawia się podczas całego ‘recitalu’ w zaiste marginalnym stopniu. Większość dźwięków powstaje w wyniku preparacji: owinięty w papier mikrofon wciśnięty w czarę instrumentu, mikrofon wydmuchiwany z instrumentu, użycie tonów klarnetu do spreparowania obsługiwanego przez komputer mellotronu (elektronicznej imitacji klasycznego instrumentu) oraz wykorzystanie ustnika i stroika w najbardziej wyszukany sposób.
Jeremiah Cymerman nagrywał w najrozmaitszych otoczeniach (nawet na poddaszu w warszawskiej kamienicy ojca). Zarejestrowany wielośladowo materiał został potem przez niego obrobiony techniką Pro Tools. Od woli słuchacza zależy, czy da się porwać dźwiękom, jakie ich twórca i wykonawca słyszał wcześniej w marzeniach, a udało mu się je zrealizować.
Cezary Gumiński
TZADIK / MULTIKULTI