Lemonade zbiera pozytywne opinie zarówno wśród zwolenników indie rocka, jak i bywalców tanecznych klubów. Wokalista Callan Clendenin, grający na syntezatorach i basie Ben Steidel oraz perkusista Alex Pasternak nagrali najbardziej piosenkowy album w swoim dorobku.
Odnajdziemy tu ślady różnych muzycznych fascynacji grupy. Otwierający album "Infinite Style" ma nośną, zagraną na klawiszach melodię i house’owy rytm. "Neptune" zdradza sentyment grupy do muzyki lat 80., przywodzi na myśl najlepsze czasy new romantic.
Połamany rytmicznie 2-stepowy numer "Ice Water" prowadzi słuchacza do londyńskich klubów z początku dekady, natomiast "Vivid" do Manchesteru, gdzie na początku lat 90. królował rave. Z kolei "Whitecaps" zbudowany został na samplach karaibskich bębnów, funkowej linii basu i chłodnej elektronice. Zamykający album "Softkiss" mógłby być zaśpiewany przez któryś z modnych boysbandów, ale wszystko burzy niepokojący akompaniament klawiszy i bębnów.
Grzegorz Dusza
TRUE PANTHER SOUNDS/SONIC