Co robi producent Amy Winehouse, Thomas Brenneck, kiedy ta niezwykle utalentowana artystka pije albo trzeźwieje? Poszukuje kolejnych talentów. Ponieważ sam związany jest z ekscentryczną kapelą Sharon Jones & The Dap Kings, zaproponował muzykom powiększenie składu o innych zafascynowanych starymi brzmieniami instrumentalistów i tak powstał Menahan Street Band.
Nazwa przewrotna, bo na tej ulicy mieszka Brenneck i tu w swoim mieszkaniu kreuje nowe brzmienia. Ma więc swój uliczny zespół. Sekstet Menahan Street Band (+ goście) brzmi trochę staro i trochę nowocześnie. Słychać tu echa instrumentalnego soulu z lat 60. (wytwórnie Stax/ Volt), a także rytmikę afrobeatu odkrywanego coraz śmielej przez słuchaczy na całym świecie. Niewymuszone solówki zagrane z sentymentem, skromne aranżacje, chwytliwa melodyka i pulsujący rytm są na tyle atrakcyjne, że mam ochotę słuchać tego albumu w kółko. A boskie brzmienia dęciaków, gitary i organów sprawiają mi dodatkową przyjemność. To będzie moja ulubiona płyta w te wakacje.
Marek Dusza
DUNHAM/DAPTONE/MULTIKULTI