Meredith Monk należy do niezbyt licznego grona wokalnych innowatorów, a rozpoczęła eksperymentowanie w połowie lat 60. Ponieważ jej działalność artystyczna nie ogranicza się tylko do śpiewu, ale do muzykowania, tańca, filmu, poezji i performance’u, trudno jednoznacznie sklasyfikować jej osiągnięcia.
Z jednej strony niepokojące wokalizy Meredith Monk i ascetyczny akompaniament wydają się być naiwnie proste, z drugiej - znajdziemy mało tak odważnych wokalistek, zdolnych odtworzyć z adekwatną pasją jej akrobacje głosem. Artystka wybrała materiał z prywatnego archiwum, który obejmuje okres 1966-80 r.
Zbiór "Beginings" otwiera angielska, tradycyjna pieśń ludowa "Greensleaves", wykonana w całkiem konwencjonalny sposób. Pozostała część zbioru przynosi najrozmaitsze formy eksperymentowania głosem, linią melodyczną i akompaniamentem. Niekiedy będzie to odwoływanie się do dalekowschodnich form śpiewu gardłowego, kiedy indziej będzie to wypracowana indywidualnie stylistyka minimalistyczna. Monk akompaniuje sobie często na fortepianie i te dwie warstwy wydają się być przy pierwszym przesłuchaniu przynależne do dwóch różnych światów i dopiero kolejne odsłuchy powodują, że oba wątki zaczynają się zazębiać. Coś dla koneserów eksperymentowania.
Cezary Gumiński
Tzadik / Multikulti