Trzeci album Suffokate nie przynosi żadnych większych zmian w stylu muzyków z Oakland, aczkolwiek - biorąc pod uwagę nieco przymulone brzmienie oraz bardzo charakterystyczne melodie - ten ich prosty jak budowa cepa deathcore nabiera trochę innego znaczenia.
Ale dla bardziej wymagającego ucha nowa propozycja Suffokate będzie li tylko solidnym festiwalem breakdownów, szybkich temp, i rozwścieczonych wokali. Tylko, bo o jakiejkolwiek odkrywczości w twórczości grupy z Oakland nie ma mowy. W zasadzie to nawet w porównaniu do poprzedniego (świetnie przyjętego) albumu, "Return to Despair" wypada trochę słabo, może nawet zupełnie bez mocy.
Swoisty paradoks - przyjemnego z (nie)pożytecznym w przypadku Suffokate jest niemożliwy do przyjęcia i prawdę mówiąc, chciałbym zapamiętać z tego albumu więcej, niż tylko utwór tytułowy.
Grzegorz "Chain" Pindor