The Chemical Brothers jest jednym z niewielu zespołów szeroko rozumianej sceny techno, który podczas trwającej blisko 20 lat kariery uniknął artystycznych mielizn. Każda płyta duetu różniła się muzycznie, wnosiła coś nowego do ich wizerunku.
Już pierwsze dźwięki utworu otwierającego najnowszy album Toma Rowlandsa i Eda Simonsa zapowiadają coś ekscytującego. Dobiegają do nas szum pracujących maszyn i odgłosy pochodzące jakby ze stacji orbitalnej dla statków kosmicznych, a na ich tle słyszymy leniwy wokal. W kolejnej odsłonie muzyka nabiera tempa. Wyruszamy w międzygalaktyczną podróż w rytm analogowej syntezatorowej muzyki, czerpiącej pełnymi garściami z electro, house'u i psychodelii. To doskonała muzyka ilustracyjna, niemal pozbawiona partii wokalnych, dająca pole do popisu dla wyobraźni.
Grzegorz Dusza
EMI MUSIC