Jeśli spytać członków słynnych grunge`owych grup, który zespół odcisnął na nich największe piętno – bez wahania wskazują oni na Melvins. Grupa dała kopa całej seattle`owskiej scenie, choć nigdy nie osiągnęła takiej sławy, jak Soundgarden, Alice In Chains, Pearl Jam i Nirvana.
Właśnie powiązania z Nirvaną stały się głównym tytułem do sławy zespołu, w szeregach którego szlify zdobywali Cobain i Novoselic. Nigdy nie stworzyli płyty wybitnej, ale wciąż cieszą się mianem zespołu kultowego.
Najnowszy album grupy kierowanej przez wokalistę i gitarzystę Buzza Osbourne`a powstał z udziałem aż sześciu basistów: Krista Novoselica (Nirvana), Steve'a McDonalda (Redd Kross), Jeffa Pinkusa (Butthole Surfers), Jareda Warrena (Big Business), Trevora Dunna (Mr. Bungle/ Fantomas) oraz Dale'a Crovera. Płyta najpełniej przemówi do fanów wychowanych na grunge`u, choć formacji Melvins nieobce są dokonania współczesnego metalu spod znaku QOTSA i stoner rocka.
Piosenki rozsadza energia, gitarowo-basowe riffy są nośne, a wokal zadziorny. Najlepsze wrażenie robią utwory przypominające Black Sabbath – dynamiczny "I Want To Tell You" i psychodelizujący "Planet Distructo". Z kolei pastiszowe numery "Shaving Cream", "Maybe I Am Amused" i "Take Me Out To The Ballgame" pokazują, że Melvins zachowują spory dystans do własnej twórczości.
Grzegorz Dusza
PIAS/MYSTIC