Coraz rzadziej trafiam na nowe płyty, które podobają mi się od pierwszego utworu, a zainteresowanie rośnie z każdą minutą słuchania. Takim albumem jest "Drunk".
"Drunk" przyleciał z Los Angeles, z wytwórni Brainfeeder, założonej przez producenta - rapera Stevena Ellisona znanego jako Flying Lotus, a dla wtajemniczonych, siostrzeńca Alice Coltrane. Flying Lotus jest współproducentem płyty, a firmuje go Stephen Bruner aka Thundercat, basista, gitarzysta, wokalista i kompozytor, a przede wszystkim wzięty sideman.
Występował z Kamasim Washingtonem, Kendrickiem Lamarem i Erykah Badu. Teraz prezentuje zestaw 23 nagrań eksplorujących współczesne brzmienia hip hopu, fusion, r`n`b i elektroniki. Najważniejsze atuty albumu to: wciągająca dramaturgia, zróżnicowane, atrakcyjne dla ucha aranżacje, błyskotliwe solówki Thundercata na basówce, jazzujące akcenty w postaci solówek fortepianu i saksofonu.
Jest tu mnóstwo subtelnych smaczków, jak chórki i wokale rozłożone na różnych planach. Lider zaprosił liczne gwiazdy: Pharella, Lamara, Washingtona, Wiz Khalifa, a także amerykańskie legendy popu: Kenny'ego Logginsa i Michaela McDonalda. Chociaż brak zdecydowanych przebojów, to melodyjne kompozycje Thundercata sprawiają, że albumu słucha się z przyjemnością i chce się do niego wracać.
Marek Dusza
BRAINFEEDER