Sean Rowe nagrywa dla tej samej wytwórni, co Tom Waits, Neko Case i Mavis Staples. Twórczość nowojorczyka, tak jak i wyżej wymienionych artystów, jest silnie zakorzeniona w amerykańskiej tradycji. Można odnaleźć w niej echa bluesa z Delty Missisipi, folkowych ballad w stylu hillbilly czy tradycyjnych soulowych pieśni.
Swoje nowe dzieło muzyk nagrywał w legendarnym Sam Phillips Studio w Memphis pod okiem zdobywcy Grammy - Matta Rossa-Spanga. "To miejsce ma duszę i wibracje, które wynikają z historii, tu nagrywali moi muzyczni bohaterowie" - tak o studiu mówi Sean Rowe.
Tę magię udało mu się przenieść do piosenek. Czasem bardzo wyciszonych, zaśpiewanych tylko z akompaniamentem gitary akustycznej czy fortepianu, kiedy indziej rozbudowanych, nagranych z wykorzystaniem sekcji smyczków i żeńskiego chórku.
Sean Rowe ma ten sam rodzaj wrażliwości co Nick Cave, William Oldham czy M Ward. W kontekście jego twórczości przywołuje się także Leonarda Cohena, Vana Morrisona i Gilla Scotta-Herona. Zaśpiewane głębokim barytonem ballady Rowe'a są podszyte nostalgią i refleksją. Prostymi środkami potrafi wprowadzić słuchacza w rodzaj poetyckiej zadumy.
Grzegorz Dusza
ANTI/SONIC