Angus i Julia Stone w rodzimej Australii mają status gwiazd. Ich czwarty wspólny album potwierdza talent rodzeństwa do tworzenia zgrabnych piosenek, idealnych na każdą porę roku i dnia, które spodobają się w każdym zakątku świata. Rozkochają się w nich fani folkowych klimatów z domieszką indie rocka i popowych melodii.
Wszystkie proporcje wydają się tu idealnie dobrane. Aranżacje są bogate i starannie wypolerowane, podkreślają klimat kompozycji. Akustyczne brzmienia mieszają się tu z nowofalową gitarą, fortepianem i klawiszowym tłem. Muzyka na "Snow" jest wyciszona, rozmarzona, niespieszna.
Ich głosy, choć tak różne, wydają się idealnie zespolone. Ona krucha, dziewczęco powabna, delikatnie szepcząca słowa wprost do ucha. On samczy, ze zmęczonym i szorstkim głosem. Z pozoru przepełnione smutkiem piosenki niosą jednak promyk nadziei i otuchy. To idealny soundtrack do romantycznych historii, w których są rozstania i powroty, namiętności i ciągła tęsknota.
Grzegorz Dusza
PIAS