Debiutancką płytę kieleckiej pianistki i skrzypaczki odbiera się z prawdziwym zaciekawieniem. Jej powstanie świadczy o rzadkiej umiejętności autorki do łącznia w spójną całość różnych gatunków muzycznych.
Czego tu nie ma: jazz, blues, poezja śpiewana, rock, muzyka filmowa, etno i pop, które zręcznie splatają się w jedną całość, niezdominowaną przez jeden instrument ani przez jedną formę prezentacji.
Osiem utworów zatytułowanych poetycko (jak "Marzenia", "Tęsknota", "Nostalgia", …) to zbiór miniatur odzwierciedlających stany ducha autorki. Są one ciekawie skomponowane, a potem niebanalnie zaaranżowane.
Karolina Omańska przy klawiaturach nie sili się na popisy wirtuozerskie, stara się prostymi układami akordów konsekwentnie tonizować klimat. Znaczną ilość emocji w poszczególnych utworach wnosi szerokie grono zaproszonych solistów (gitarzyści, trębacz, flecista, akordeonista czy wokaliści).
I tak popisy gitarowe Sebastiana Riedla czy Apostolisa Anthimosa wnoszą wyraźny ładunek dramaturgii. Nie inaczej mają się sprawy w żarliwych solówkach trąbki Jarosława Spałka, choć potem aura z wyczuciem łagodnieje.
Klimaty muzyczne w partiach zaproszonych gości mogą budzić skojarzenia z propozycjami Davida Gilmoura i grupy Pink Floyd, jednakże na całym albumie "Miniatury" przebijają się jakby echa polskich piosenek.
Cezary Gumiński
SAV