Pierwsze nagranie tego duetu ukazało się niemal trzy dekady temu, a potem wyborny pianista Couturier oraz wirtuoz skrzypiec Pifarely spotykali się wielokrotnie w różnych formacjach. Choć obaj mają niekwestionowane pojęcie o jazzowej improwizacji, to do nagrania tej płyty przystąpili z odmiennym podejściem.
Przyjęty dość hermetyczny język wypowiedzi jest z pewnością bardziej czytelny dla nich samych niż dla słuchacza. W programie płyty znalazły się interpretacje kompozycji napisanych przez takie osobowości, jak J. Brel, J.J. Johnson, D. Ellington czy G. Gershwin.
Zostały one poprzekładane i zblokowane z utworami własnymi. W stosunkowo prostych liniach improwizacji niełatwo jest odczytać melodie pierwotnych kompozycji. Pianistyczny język Francoisa Couturiera jest dość zwięzły, a użycie każdej nuty czy akordu głęboko przemyślane. Pifarely jawi się jako bardziej spontaniczna strona duetu, a brzmienie jego skrzypiec jest cieplejsze.
Podobnie sprawy się mają z temperamentem wypowiedzi, w których Pifarely wiedzie prym. Co by jednak nie mówić, parę muzyków łączy niecodzienna synergia w tworzeniu wysublimowanej estetyki.
Album "Preludes and Songs" został nagrany w Reitstadel w Neumarkt, gdzie otworzono wyremontowaną salę o wyjątkowej akustyce. I tu ujawnia się dodatkowa wartość nagrań, bo delektujemy się cudownie naturalnym brzmieniem obu instrumentów.
Cezary Gumiński
ECM/Universal