W zespołach z Wysp Brytyjskich nawet wtedy, kiedy grają przeciętnie, lubię to, że robią to mimo wszystko z serducha. Tym bardziej jeśli chodzi o hardcore i jego melodyjną odsłonę. Horizons nie mieszczą się w przeciętnej skali i podobnie jak Kanadyjczycy z Longshot jeszcze nie raz dostarczą mi dobrej muzyki.