Bach i Harnoncourt, te dwa nazwiska łączą się nierozerwalnie niczym nazwiska Bacha i Schweitzera. Bez Harnoncourta nie poznalibyśmy zapewne twórczości Bacha w takim właśnie kształcie i takiej interpretacji, jaka teraz powszechnie obowiązuje. Czy jest ona idealna, czy ma głębszy sens i czy odpowiada naszemu współczesnemu odczuwaniu ?