Serce rośnie, kiedy biorę do ręki płytę muzyka, o którym wcześniej nie słyszałem, i po chwili okazuje się, że z głośników płynie muzyka przykuwająca uwagę, zrealizowana na światowym poziomie. Do niedawna takie płyty jak "Kinetyka" flecisty i saksofonisty Leszka "HeFi" Wiśniowskiego były rzadkością.