Pierwsze wcielenie tej supergrupy przypominało fenomen komety. Po nagraniu trzech wystrzałowych albumów studyjnych i koncertowego, zespół rozpadł się nagle, bez woli, aby kiedykolwiek się spotkać. Mahavishnu Orchestra (1971-73) zaproponowała niezwykle energetyczną fuzję jazzu z rockowymi i hinduskimi dominantami.