Stanięcie z gitarą na tle pięćdziesięcioosobowej orkiestry (z bogatymi sekcjami dętą i smyczkową) jest pewnym wyzwaniem, w którym wielkiego gitarzystę wsparł aranżer Vince Mendoza, również Amerykanim. Pełne finezji aranżacje Mendozy zabrzmiały bardzo nowocześnie.