W katalogu ECM Records rzadko pojawiają się nowe amerykańskie nazwiska. Ta zacna monachijska oficyna pozyskała na początku lat 70. takich artystów jak Keith Jarrett, Chick Corea i Paul Bley. Dlatego pojawienie się kontrabasisty Formanka powitałem z nadzieją tym większą, że u jego boku stanęło trzech innych wybitnych przedstawicieli nowojorskiej awangardy.