Zadziwiająca to płyta. Brzmi jak klasyka, a grają tu
jazzmani, słychać gitarę elektryczną, instrumenty dawne
i wokalizy. Intrygującego połączenia muzyki baroku z jazzem
i muzyką współczesną dokonał francuski wirtuoz
tuby Michel Godard. Żeby nie było łatwo, sięgnął po
serpent - dziwaczną trąbę wijącą się jak wąż (stąd nazwa).