Czym różni się pierwsza, solowa płyta Muńka Staszczyka od dokonań T.Love z całego okresu działalności zespołu? Niczym, poza oczywiście składem nagraniowym, co dobitnie pokazuje, kto rządzi w obu projektach. To jeszcze nie oznacza, że "Muniek" jest kiepski... choć faktycznie jest. A co najwyżej przeciętny