Fakt pierwszy: tej płyty w radiu nie uświadczymy. Fakt drugi: takimi płytami artysta skazuje się na sceniczny niebyt. Fakt trzeci: o Sistars pamięta każdy, o tej płycie większość osób szybko zapomni. Czy to oznacza, że krążek Natu o dwuznacznym tytule "Gram duszy" jest zły? Nie!