Słuchając tego albumu pierwszy raz, nie byłem pewien, skąd pochodzą artyści. Pierwszy, tytułowy utwór to wielogłosowy chór przypominający Ladysmith Black Mambazo. Drugi - zaśpiewany po portugalsku, ale z dziwnym akcentem. Brazylijczycy w Afryce? Nie, więc gdzie mówi się po portugalsku. Oczywiście w Mozambiku.