Kiedy spytałem kiedyś Nilsa Pettera Molvaera o inspiracje, mówił o Milesie Davisie, a nie wspomniał o Jonie Hassellu, trębaczu, mistyku, od którego zapożyczył charakterystyczny styl gry na trąbce. Już myślałem, że po znakomitym "Khmerze" norweski trębacz nie nagra nic ciekawego, aż pojawiła się "Hamada".