Dawno żaden krajowy zespół nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Blast Rites. Głównie za sprawą wokalisty, którego śmiało można nazwać naszym odpowiednikiem Phila Boozemana z Whitechapel.
Dawno żaden krajowy zespół nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Blast Rites. Głównie za sprawą wokalisty, którego śmiało można nazwać naszym odpowiednikiem Phila Boozemana z Whitechapel.