Debiutancki album Australijki to świetny, muzyczny powrót do końcówki lat 90. Jeżeli z jakiegoś powodu nie potrafisz sobie poradzić z akutalnym stanem rocka, to decydowanie warto sięgnąć po "Sometimes I Sit and Think, and Sometimes I Just Sit". Chociażby z ciekawości.