Najczęściej ostrożne i lekko zachowawcze jury przyznające statuetki Fryderyków, tym razem absolutnie celnie wybrało tegorocznego laureata. Po fascynującym debiucie albumu "Chord Nation" z wyeksponowaną dętą sekcją jazzową, Kołodziejczyk przeniósł swe zainteresowania na łączenie barokowej klasyki z jazzem oraz rodzimymi i dalekowschodnimi elementami etnicznymi.